Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarna seria wypadków przy pracy w Kujawsko-Pomorskiem! Kolejny wypadek na budowie w Toruniu

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
30 sierpnia doszło do dramatu w Bukowcu (pow. brodnicki). Strop obory runął na rolnika i zwierzęta. Dzięki poświęceniu strażaków z OSP i PSP udało się uwolnić mężczyznę. Z poważnymi obrażeniami śmigłowcem LPR przetransportowano go do szpitala. Wypadek w gospodarstwie rolnym jest badany przez PIP jako wypadek przy pracy.
30 sierpnia doszło do dramatu w Bukowcu (pow. brodnicki). Strop obory runął na rolnika i zwierzęta. Dzięki poświęceniu strażaków z OSP i PSP udało się uwolnić mężczyznę. Z poważnymi obrażeniami śmigłowcem LPR przetransportowano go do szpitala. Wypadek w gospodarstwie rolnym jest badany przez PIP jako wypadek przy pracy. Facebook.com / PSP/OSP Jabłonowo Pomorskie
Pod Brodnicą strop obory runął na rolnika, a pod Bydgoszczą pracownika zaatakowała... rogacizna. W Rypinie szkolna sprzątaczka spadła z drabiny myjąc okna. W Toruniu natomiast doszło do kolejnego wypadku na budowie. To tylko przykłady wypadków przy pracy, które zdarzyły się w sierpniu w regionie. To nie był dobry miesiąc.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

W sierpniu zgłoszono PIP w regionie 17 wypadków przy pracy. Były wśród nich dwa śmiertelne (zgon 46-latka na budowie przy ul. Okólnej w Toruniu, szeroko już opisywany, a także śmierć kierowcy w Golubiu-Dobrzyniu). Niestety, doszło też do serii ciężkich wypadków. Co się konkretnie wydarzyło?

Tragedia w Bukowcu: strop obory runął na rolnika, sześć krów padło

Dramatyczny wypadek przy pracy miał miejsce 30 sierpnia rano w gospodarstwie rolniczym w Bukowcu pod Brodnicą (gmina Jabłonowo Pomorskie). Zawalił się tutaj strop obory - runął na pracującego przy obrządku krów mężczyznę. Sześć zwierząt padło, a rolnik doznał ciężkich obrażeń ciała.

Polecamy

Natychmiast na miejscu pojawili się strażacy. Ich działania polegały na usunięciu zalegającego zboża oraz próbie uwolnienia mężczyzny. Ten przeżył dzięki temu, że znajdował się między zwierzętami, na których opierał się zawalony strop. Około godz. 9.00 strażakom udało się uwolnić go spod zawalonego stropu. Mężczyzna był przytomny. Został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Grudziądzu. Wiadomo, że doznał przynajmniej poważnych obrażeń nóg, miednicy i barku.

Dodajmy, że na miejscu z poświeceniem pracowali strażacy z czterech zastępów jednostek OSP z powiatu brodnickiego oraz z czterech zastępów z KPP PSP w Brodnicy. Inspekcja pracy o wypadku zgłoszenie dostała od policji. Jest on badany jako wypadek przy pracy.

Sprzątaczka w Rypinie, robotnik rolny pod Bydgoszczą - ciężko poturbowani

Miesiąc źle się zaczął w Rypinie. W jednej z tamtejszych szkół ucierpiała szkolna sprzątaczka, która przygotowywała placówkę do rozpoczęcia roku szkolnego. To był czwartek, 4 sierpnia, około godz. 9.40. Kobieta myła okna, stojąc na drabinie.

W pewnym momencie straciła równowagę i spadła z niej. Wysokość wielka nie była: mniej więcej jedne metr. Ale kobieta upadła tak nieszczęśliwie, że głową uderzyła najpierw o szkolną ławkę, a potem o posadzkę. -Wypadek zgłosił inspekcji pracodawca - podaje Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy.

Polecamy

Zupełnie inny charakter, ale równie przykry w skutkach, miał miejsce w miejscowości Byszewo (gm. Koronowo) w powiecie bydgoskim. Tutaj ucierpiał pracownik zakładu skupującego bydło (firma ze Szczeglina w powiecie mogileńskim). - W trakcie załadunku na skrzynię ładunkową samochodu zwierzę najpierw docisnęło mężczyznę do burty skrzyni, a potem rogami uderzyło w nogę. Z urazami uda i żeber mężczyzna został przewieziony do szpitala - przekazuje inspekcja pracy.

W Toruniu najpierw śmierć na budowie, a potem ciężki wypadek!

Sierpień na toruńskich budowach był wyjątkowo zły. Zaczął się od tragedii przy ul. Okólnej. Tam, na budowie osiedla Cztery Poru Roku, mężczyzna wpadł do niechlujnie zabezpieczonego szybu windy. Upadku z wysokości ok. 11 metrów nie przeżył. Jak się okazało, po badaniu krwi zleconym przez prokuraturę, 46-letni chełmżanin był nietrzeźwy.

Koniec miesiąca jednak przyniósł kolejny wypadek. Jak przekazuje PIP, na innej budowie w Toruniu do dramatycznego zdarzenia doszło 26 sierpnia, około godz. 9.10. Robotnik wykonywał swoje zadania, stojąca na drabinie. -Stracił równowagę i upadł z wysokości około dwóch metrów. Spadł na betonową posadzkę i doznał złamania żeber oraz miednicy - informuje PIP.

Inny wypadek, szczęśliwie lżejszy w skutkach, miał w Toruniu pracownik zakładu dozoru technicznego pojazdów. Doszło do niego również 26 sierpnia. Mężczyzna wymieniał koło zamachowe w samochodzie (element między skrzynią biegów a silnikiem). Kiedy przesuwał tę część na stalowej lince za pomocą suwnicy, koło spadło mu na nogi i połamało kości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto