Co się stało z różami, które zostały sprowadzone do Torunia aż z Niemiec?

- W poniedziałek o godz. 7 kępy krzewów leżały wzdłuż ulicy. Najwyraźniej zostały wyrwane dużo wcześniej, ponieważ były już częściowo uschnięte - mówi nasz Czytelnik. - Koło godz. 8 przyjechał samochód osobowy z przyczepką. Wysiadło z niego dwóch panów i zaczęło róże ładować. Kiedy odjechali, została tylko ziemia i resztki roślin.

Zgodnie z projektem, po zakończeniu robót 19 metrów kwadratowych róż miało zostać posadzonych przed Centrum Sztuki Współczesnej. MZK, który odpowiada za przebudowę zapewnia, że tak się stanie. Świadkowie mają jednak co do tego wątpliwości. Ich zdaniem ładowane na przyczepkę kwiaty nie nadawały się do przesadzenia i trafiły na śmietnik. Próbując sprawę wyjaśnić, przesłaliśmy do MZK otrzymane zdjęcie i otrzymaliśmy odpowiedź, że widoczne na nim krzewy akurat nie są przewidziane do przesadzenia. Autor zdjęcia twierdzi, że w ten sposób zostały potraktowane wszystkie usunięte róże. Gdzie zatem znajduje się te 19 mkw. krzewów do przesadzenia?

- Jak zapewnia wykonawca, krzewy przeznaczone do przesadzenia zostały zabezpieczone, zadołowane przez podwykonawcę firmy Balzola, odpowiedzialnego za urządzenie zieleni na terenie jego firmy - zapewnia Sylwia Derengowska, rzeczniczka toruńskiego MZK.

Dodajmy, że Balzola to wykonawca, na zlecenie MZK, całej inwestycji w centrum Torunia. Otrzymaliśmy również sygnał, że podczas usuwania róż, z Wałów gen. Sikorskiego miało zniknąć drzewo. Tym razem informacja była bez ilustracji. Sprawa drzew budzi spore emocje, więc i to postanowiliśmy wyjaśnić. Na zdjęciach z Google Street View z końca 2017 roku przy Wałach widać 20 drzew - jedno duże i 19 małych. W tej chwili jest ich 17.

- Od czasu rozpoczęcia prac żadne drzewo na Wałach gen. Sikorskiego nie zostało wycięte w związku z realizowaną inwestycją - mówi Sylwia Derengowska. - Trudno mi się odnosić do stanu sprzed dwóch lat, gdyż wówczas MZK nie prowadziło w tym obrębie żadnych prac.