Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciemność na ulicach w Toruniu. Czy latarnie zostaną włączone?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Od 5 maja, dla oszczędności, w Toruniu pali się co trzecia latarnia. Są też ulice światła całkiem pozbawione. Mieszkańcy apelują o przywrócenie oświetlenia. Petycja i decyzja są teraz w rękach prezydenta Michała Zaleskiego. Czy weźmie przykład z Krakowa?

Spustoszony koronawirusem budżet miasta trzeba jakoś ratować. Toruń był kolejnym miastem w Polsce, które oszczędności postanowiło szukać na ulicach. W kwietniu br. prezydent Michał Zaleski zdecydował, że wyłączona zostanie większość ulicznych latarni (palić miała się co trzecia), a z iluminacji zabytków zrezygnować trzeba prawie zupełnie. Zysk? Około 200 tysięcy zł miesięcznie, czyli 2,4 mln zł w ciągu roku.

Ciemność boli jesienią

Od maja nie ma więc iluminacji mostu Piłsudskiego przez Wisłę. Podświetlanie są wyłącznie mury obronne miasta, od strony Bulwaru Filadelfijskiego - po to, by panorama miasta jednak była po zmroku widoczna. Na ulicach Torunia wyłączono latarnie. Wyznaczono również 18 takich, na których zgasły wszystkie lampy. Jak przekazał prezydent Michał Zaleski, chodzi o te ulice, przy których albo w ogóle nie ma domów mieszkalnych, albo są nieliczne (np. jeden zamieszkały budynek na przestrzeni kilometra). Całkowicie pozbawione oświetlenia zostały też jeden parking i jedna droga rowerowa.

Ciemność zaczęła torunianom doskwierać najbardziej po lecie, gdy zmierzch zaczął zapadać coraz szybciej. Zaczęły się też skargi na to, że np. czarne są ulice Łódzka czy część Szosy Lubickiej, choć mieszkają tam ludzie. Narzekania zresztą dotyczą arterii niezamieszkałych, albo prawie niezamieszkałych, które jednak mieszkańcy często przemierzają. Strach zrobił się w okolicach dworców PKP i PKS, bo podróżni przecież jego okolice, nie tylko najbliższe, przemierzają o różnych porach doby.

Polecamy

"Prezydencie, włącz latarnie w Toruniu!" - do tego sprowadzają się apele mieszkańców. Pojawił się petycja w tej sprawie, a nawet projekt uchwały. Podczas ostatnie sesji Rady Miasta Torunia jednak projekt przekazano do dyspozycji Michała Zaleskiego. Zgodnie z właściwości bowiem to prezydent teraz jest władny podjąć decyzje o tym, czy i w jakim zakresie światło w mieście przywrócić.

Kraków przywrócił oświetlenie

Wspomnieliśmy już, że Toruń nie był pierwszym miastem szukającym w dobie pandemii oszczędności w ten sposób. Już 14 kwietnia podobnie postąpił Kraków. "Zarząd Dróg Miasta Krakowa podjął decyzję o wyłączeniu oświetlenia ulicznego w godzinach nocnych. Miejskie latarnie nie będą świeciły od północy do godziny 4 nad ranem. Dzięki temu rozwiązaniu miasto zaoszczędzi ok. 20 tys. zł dziennie" - donosiły krakowskie media.

Podobne decyzje podjęły i inne miasta. Już na początku pandemii Suwałki i Sandomierz zredukowały światło uliczne w nocy, a Olsztyn z kolei wyłączył iluminację na zabytkach. Podobne oszczędności zastosowały tez np. Tarnów czy Złotoryja.

Ale, uwaga! Od 1 czerwca Kraków przywrócił oświetlenie ulic. "Obserwujemy, jak na ulice Krakowa wraca ruch, jak jest coraz więcej osób, również nocami, stąd decyzja, by zakończyć wyłączanie nocne lamp" - przekazywał Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa reporterom radia RMF.

Jak zakończy się sprawa latarni w Toruniu? Do tematu wrócimy niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto