Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chryja pod Radiem Maryja 2: sąd po stronie feministek. Uchylił decyzję wojewody, blokującą "Na drugi koniec Tęczy z ojcem Tadeuszem"

Małgorzata Oberlan
Toruń. Dzisiejsza (30.04) rozprawa w sprawie odwołania imprezy Chryja pod Radiem Maryja 2
Toruń. Dzisiejsza (30.04) rozprawa w sprawie odwołania imprezy Chryja pod Radiem Maryja 2 Jacek Smarz
Sąd Okręgowy w Toruniu uchylił dziś (30.04) decyzję wojewody, która blokowała feministyczną "Chryję pod Radiem Maryja 2". Nie uwierzył w "zgromadzenie cykliczne" studentów WSKSiM. Moc stracił też zakaz prezydenta Torunia dla tego zgromadzenia.

Wojewoda kujawsko-pomorski zezwolił samorządowi studenckiemu Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej na organizację obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Uznał, że to zgromadzenie cykliczne, bo odbywało się rzekomo już 4 lata temu (spontanicznie, nieformalnie). Wojewoda polegał tylko i wyłącznie na oświadczeniach studentów oraz świadków obchodów. Swoją decyzją wojewoda zablokował feministyczną "Chryję pod Radiem Maryja 2", która odbyć się miała w tym samym miejscu i czasie: 3 maja, przed siedzibą rozgłośni, przy ul. Żwirki i Wigury.

Sędzia Hanna Kraszewska w dość ostrych słowach skrytykowała postępowanie wojewody. Zaznaczyła, że mógł zarządzić rozprawę administracyjną. Tymczasem... - Oświadczenia (studentów i świadków-przyp.red.) zostały zupełnie bezkrytyczne przyjęte przez wojewodę - podkreśliła sędzia. - Wojewoda zadowolił się bardzo lakonicznymi oświadczeniami tych osób. (...) Te oświadczenia nie mogą być podstawa do stwierdzenia, że przez 4 lata odbywały się spontaniczne zebrania, mające na celu czczenie rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

Toruński sąd uchylił zarówno decyzję wojewody o zgromadzeniu cyklicznym studentów uczelni ojca Rydzyka, jak i wynikającą z niej decyzję prezydenta Torunia, zakazująca "Chryi 2". Dodając, że prezydent w świetle prawa nie miał wyboru: musiał wydać zakaz, gdy pojawiło się priorytetowe zgromadzenie cykliczne. W ustnym uzasadnieniu sędzia Hanna Kraszewska podkreśliła też konstytucyjną równość obywateli, niezależnie od wyznawanego przez nich światopoglądu oraz konstytucyjne gwarantowaną Polakom wolność zgromadzeń.

Rozprawa w Sądzie Okręgowym w Toruniu rozpoczęła się dziś punktualnie o godz. 7.20. Dlaczego tak wcześnie? Sąd zobligowany był biegnącymi terminami. Największy bój toczył się na sali sądowej o wiarygodność i cykliczność obchodów pod Radiem Maryja. Według samorządu studenckiego WSKSiM, od czterech lat już studenci wraz z pielgrzymami czczą tutaj rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.. W oświadczeniach, które dołączyli do wniosku złożonego na ręce wojewody, żacy twierdzili, że takie obchody miały miejsce i że sygnalizowali to za pomocą mediów społecznościowych.

Tyle, że tych sygnałów jakoś brak... Adwokat Łukasz Płaza, reprezentujący feministki, prosił dziś sąd o przerwę. W jej trakcie wydrukował informacje z profilu facebookowego samorządu studenckiego WSKSiM. Ani trzy lata temu (w 2016 roku), ani obecnie nie ma ma nim nawet śladu po rzekomych obchodach. Tymczasem samorząd nie korzysta z Twittera, Instagrama, nie ma swojej strony internetowej. Facebook jest więc jedynym medium społecznościowym, na którym mógł informować o 3-majowym wydarzeniu. - Nie robił i nie robi tego, co świadczy tylko o tym, że jego wniosek do wojewody miał charakter pozorny - podkreślał adwokat Łukasz Płaza.

Toruński Strajk Kobiet wyrażał też zdziwienie tym, dlaczego obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja miałyby się odbywać w Toruniu akurat przy ul. Żwirki i Wigury, przed siedzibą Radia Maryja. - To tak abstrakcyjne, że aż trudne do skomentowania - nie kryły emocji w korytarzu sądowym Agata Chyżewska-Pawlikowska i Oksana Litwinienko.

POLECAMY | Dołącz do grup na Facebooku:
Toruń Retro
Toruńskie Wiadomości, Ogłoszenia, Opinie
Wypadki i utrudnienia - Kujawsko-Pomorskie

Radca prawny Przemysław Piątek, reprezentujący wojewodę oponował. Na sali sądowej podnosił, że wydruki z Facebooka samorządu studenckiego, tylko z 2016 i bieżącego roku, to żaden dowód. - Bardzo ciężko jest udowodnić, że coś się nie odbyło, jeśli się nie odbyło - ripostował z uśmiechem adwokat Łukasz Płaza.

Od dzisiejszego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w Toruniu przysługuje odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Radca prawny ze strony wojewody zaraz po ogłoszeniu orzeczenia nie potrafił sprecyzować, czy odwołanie chociażby rozważa. Otrzymał numery telefonów do sądowej ochrony, bo apelację wnieść trzeba w trybie 24-godzinnym, a tymczasem 1, 2 i 3 maja sąd nie pracuje.

Zobacz też: Flash Info odcinek 12

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto