Chcecie Sylwestra z Dwójką w Toruniu? Wielu mieszkańców jest na nie!

Podczas ostatniej sesji toruńscy radni przyjęli proponowane przez władze miasta zmiany budżetowe. Zgodzili się, aby przeznaczyć 1,6 mln zł na organizację „Sylwestra z Dwójką”. Transmitowana przez Telewizję Polską zabawa będzie trwała najprawdopodobniej od godz. 19 do godz. 2. Jej szczegóły nie są jeszcze znane, negocjacje miasta i telewizyjnej „Dwójki” cały czas trwają.

Na razie nie wiadomo, kto wystąpi, ale wiadomo, że scena, na której odbędzie się koncert, nie zmieści się na Rynku Staromiejskim. Urząd Miasta rozważa zatem trzy inne lokalizacje. Według tych pomysłów Nowy Rok przywitamy wspólnie z telewidzami albo na bulwarze, albo placu za salą na Jordankach, albo na Motoarenie.

O lokalizacji radni podczas sesji jednak nie dyskutowali. Skupili się przede wszystkim na tym, czy taka impreza przyniesie Toruniowi korzyści, czy nie. Wątpliwości pod tym względem zgłaszali głównie radni opozycji z Czasu Mieszkańców, którzy ostatecznie wstrzymali się od głosu. Krótko później na portalu społecznościowym Facebooku stworzyli wydarzenie "NIE dla Sylwestra z TVP2 za 1,6 mln złotych!"

WEŹ UDZIAŁ W NASZEJ ANKIECIE NA FB: JESTEŚ ZA CZY PRZECIW

- Będzie to najdroższa impreza miejska od lat. Jeśli uważacie podobnie, dołączcie do wydarzenia! - piszą. Proponują również na co lepiej przeznaczyć tak ogromną sumę. Wśród propozycji jest m.in. spłata ok. 0,16 proc. zadłużenia Torunia, utrzymanie kilku Domów Kultury, mieszkania dla rodzin po pożarach, powodzi itp.; wsparcie prezydenckiego projektu "jak zatrzymać młodych, wykształconych w Toruniu", nowe ścieżki rowerowe, utworzenie domu samotnego rodzica.

Maciej Cichowicz, radny miejski z Czasu Mieszkańców, już wcześniej był dość zdystansowany do pomysłu organizacji imprezy TVP2 w Toruniu.

- Uważam, że każde tego typu wydarzenie powinno być elementem szerszej strategii marketingowej naszego miasta. Nie zgadzam się z panującą zasadą, że „nieważne, co, jak i gdzie, byle mówili”. Nie znam żadnej koncepcji budowy wizerunku miasta Torunia, a argumenty, że jesteśmy miastem turystycznym już dawno do mnie nie przemawiają - mówił w rozmowie z "Nowościami". - Nie jestem przekonany, czy jest sens wydawać pieniądze na to, by pokazać w telewizji, że Toruń się bawi.