Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?
Całkowity lockdown w Polsce coraz bliżej. Oto najnowsze plany rządu
Jeśli w środę lub czwartek liczba nowych zakażeń koronawirusem w Polsce przekroczy 30 tysięcy, może zapaść decyzja o ogłoszeniu w Polsce całkowitego lockdownu - zapowiedział główny doradca premiera do spraw COVID-19 profesor Andrzej Horban.
Warto przeczytać
- Teraz bonem turystycznym 500+ płacisz za imprezę bez noclegu, choćby w ten weekend
- Czternasta emerytura będzie wypłacana w listopadzie 2021 r. - 1250,88 zł brutto
- Gastronomia otwarta po świętach? "Jest wstępna zgoda". Rzecznik rządu odpowiada
- W których miastach najszybciej znajdziesz pracę, a gdzie ubyło najwięcej ofert?
- Kozieniczanie na planie filmowym!
Już wcześniej, ogłaszając obowiązujące od soboty obostrzenia, minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzegał, że "jeżeli decyzje, które wdrażamy nie poskutkują, to kolejne kroki będą już typowym lockdownem, gdzie będziemy zamykać wszystko".
Dynamika zakażeń wciąż jest wysoka. - Jeśli przekroczymy 30 tysięcy, to pora zacząć się bać, więc trzeba zrobić wszystko, by tej liczby nie przekraczać - oznajmił na antenie Polsatu profesor Horban.
Warto przeczytać
- Trwają wyprzedaże! Gdzie szukać okazji?
- Teraz bonem turystycznym 500+ płacisz za imprezę bez noclegu, choćby w ten weekend
- Pandemia przyczyniła się do bankructwa Polaków
- W których miastach najszybciej znajdziesz pracę, a gdzie ubyło najwięcej ofert?
- Czy pracodawca może wymagać, żeby pracownik zaszczepił się na COVID-19?
Całkowity lockdown w Polsce. Zamykanie sklepów
Według najnowszych - nieoficjalnych jeszcze - planów rządu, następnym krokiem ma być zamykanie kolejnych sklepów. Gdy tylko dzienna liczba zakażeń przekroczy 30 tysięcy, minister zdrowia może ogłosić zakaz działalności wielkopowierzchniowych sklepów meblowych, wolnostojących elektromarketów i sklepów odzieżowych, a także ograniczenie działalności marketów budowlanych - te ostatnie miałyby być zamknięte w weekendy. Podobne zasady obowiązywały podczas pierwszej fali zakażeń wiosną ubiegłego roku.
W sklepach spożywczych, dyskontach i supermarketach mogą zostać zaostrzone limity klientów.
Dziś w praktyce w średniej wielkości dyskoncie może przebywać jednocześnie nawet 100 osób, nowe limity miałyby być kilkakrotnie większe. Bardzo prawdopodobne jest także przywrócenie w całym kraju godzin dla seniorów - od godziny 10 do 12 sklepy byłyby dostępne tylko dla nich.
Zobacz także
- W sklepach bardziej niż dziś egzekwowany miałby obowiązujący wciąż nakaz noszenia rękawiczek lub dezynfekowania rąk przy wejściu.
- Rząd rozważa także czasowe zamknięcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych - podobnie jak miało to miejsce wiosną. Zamknięte zostałyby także studia tatuażu.
- Od poniedziałku wszystkie klasy we wszystkich szkołach uczą się zdalnie - ta zasada będzie obowiązywała co najmniej do 9 kwietnia. Normalnie będą za to funkcjonowały przedszkola i żłobki.
Jeśli jednak liczba zakażeń nadal będzie rosła w ogromnym tempie, rząd rozważa także możliwość zamknięcia lub ograniczenia działalności tych placówek. Także podczas pierwszej fali epidemii z przedszkoli mogły korzystać tylko dzieci pracowników służby zdrowia czy służb mundurowych - podobna zasada może zostać wprowadzona także teraz.
Polecamy
Zamknięte mogłyby zostać także place zabaw. Zwłaszcza, że lekarze informują o rosnącej liczbie zakażeń wśród dzieci. Tendencję taką potwierdził w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
"Typowy lockdown" może oznaczać także mocne ograniczenie liczby wiernych uczestniczących w nabożeństwach. Dziś w kościele może przebywać jednocześnie nie więcej niż 1 osoba na 15 metrów kwadratowych świątyni. Jeśli zakażeń wciąż będzie przybywało, możliwe jest wprowadzenie na kilka tygodni zasady obowiązującej już wiosną, kiedy w kościele mogło być jednocześnie tylko pięć osób.
Profesor Andrzej Horban potwierdził na antenie Polsatu, że całkowity lockdown oznaczałby najprawdopodobniej także zamknięcie kościołów.
Minister Adam Niedzielski zaznacza jednak, że rząd nie chciałby wprowadzać ograniczeń w kościołach w czasie świąt. - Biorąc pod uwagę, że zbliża się okres Wielkiej Nocy, trudno rozważać, żeby w naszej tradycji kulturowej te święta odbyły się bez wizyty w kościele - oznajmił przed kilkoma dniami minister zdrowia.
Ostatnim krokiem może być wprowadzenie w całej Polsce ograniczenia w przemieszczaniu się, podobnego do obowiązującego np. w noc sylwestrową. Z domów można byłoby wówczas wychodzić tylko w określonym celu - aby dostać się do pracy, zrobić zakupy czy wyprowadzić psa. Wcześniej rząd może też powrócić do zasady zgodnie z którą dzieci do lat 16 mogłyby w określonych godzinach wychodzić z domów tylko pod opieką dorosłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?