Dopiero wówczas łódzki magistrat skieruje do sądu sprawę przeciwko Markowi Żydowiczowi o zerwanie umowy na organizowanie festiwalu w naszym mieście.
- Od organizatora Plus Camerimage 2010 zamierzamy domagać się odszkodowania za utracone korzyści i rysę na wizerunku miasta - precyzuje roszczenia wiceprezydent Wiesława Zewald. - Odszkodowanie może mieć formę finansową.
- Nie podejmuję nierozważnych decyzji, wbrew pozorom - komentuje możliwość rozstrzygnięcia sporu w sądzie Żydowicz.
Szef Camerimage uważa, że to miasto wykreślając centrum festiwalowo-kongresowe z wieloletniego planu inwestycyjnego zerwało umowę, uzależniającą organizację festiwalu od wybudowania centrum.
- Dopieszczamy szczegóły w Bydgoszczy - mówi Żydowicz. - Festiwal szuka miejsca, w którym powstanie centrum festiwalowo-kongresowe. W Bydgoszczy są takie perspektywy.
- Rozmowy na temat festiwalu trwają - potwierdza Beata Kokoszczyńska, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.
Bydgoscy radni, wśród których większość ma PO, deklarują poparcie dla proponowanego przez Konstantego Dombrowicza, prezydenta miasta, przesunięcia 2,5 mln zł w budżecie miasta na festiwal operatorów filmowych. Zrezygnują tym samym z wybudowania hali w centrum wystawienniczym.
Jeśli poprawka w budżecie zostanie przyjęta, na co się zanosi, umowa pomiędzy fundacją Tumult Marka Żydowicza, organizującą festiwal Camerimage, a Bydgoszczą będzie mogła zostać podpisana na początku lipca.
- Studenci bardzo dużo stracą, kiedy Camerimage nie będzie, nie będzie dotknięcia dużego, prawdziwego świata filmowego - mówi Robert Gliński, rektor łódzkiej szkoły filmowej. - Kiedy trwał Camerimage, studenci mieli tydzień wolnego, w tym czasie brali udział we wszystkim, co się wokół festiwalu działo: w warsztatach z operatorami, montażystami.
Gliński potwierdza, że otrzymał z łódzkiego magistratu propozycję zorganizowania festiwalu czy wydarzenia filmowego.
- Nigdy jednak nie padło sformułowanie, że ma to być zamiast Camerimage, w tym samym terminie czy tej samej rangi, bo my nigdy nie dalibyśmy rady czegoś takiego zrobić - wyjaśnia rektor. - Chodziło zresztą nie o ten rok, a przyszły.
Żydowicz rozmawia z Bydgoszczą o tegorocznej edycji festiwalu, ale miastu zależy, żeby Camerimage zatrzymać na dłużej. Rywalizująca z Toruniem Bydgoszcz ma w zasadzie jedynie dwie liczące się imprezy kulturalne: Bydgoski Festiwal Operowy i Festiwal Prapremier Teatralnych. Camerimage byłby znakomitym atutem w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, bo obok Torunia i Łodzi, także Bydgoszcz wyraziła chęć walki o ten prestiżowy tytuł w 2016 roku.
Camerimage w Bydgoszczy odbywałby się w tym roku w Operze Nova , której duża sala liczy 803 miejsca. To dużo mniej niż posiadający 1.074 miejsca łódzki Teatr Wielki, a warto przypomnieć, że podstawowym argumentem Marka Żydowicza przeciwko organizacji Camerimage w Teatrze Wielkim była zbyt mała liczba miejsc w gmachu łódzkiej opery.
Bydgoszcz myśli też o wybudowaniu centrum kongresowego. Przestrzeń, podobnie jak w Łodzi, znajduje się w centrum miasta, tyle że jest nieporównywalnie mniejsza. Czy miasto o połowę mniejsze od Łodzi stać będzie na realizację projektu na miarę marzeń Marka Żydowicza? Przypomnijmy, że koszt łódzkiego centrum festiwalowo - kongresowego, wg projektu Franka Gehry'ego, miał wynieść 0,5 mld zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?