Zobacz wideo: Droższe napoje przez podatek cukrowy
- Zaręczyliśmy się dwa lata temu, kiedy jeszcze nikt nie słyszał o pandemii. Od razu po zaręczynach wybraliśmy datę ślubu: 22 maja 2021 roku. Termin uzgodniliśmy z księdzem. Zarezerwowaliśmy salę weselną, umówiliśmy barmana, fotografa, kamerzystę. Kiedy wybuchła pandemia, nie sądziliśmy, że potrwa aż tak długo. Myśleliśmy, że do maja 2021 wszyscy zdążymy o niej zapomnieć. Termin naszego ślubu wydawał się nam niezagrożony - opowiada Michał Ciechowski, od tygodnia mąż Martyny. - Niepokoić zaczęliśmy się w marcu tego roku, a w kwietniu stanęliśmy przed dylematem: odłożyć ślub i wesele czy może zorganizować je na podwórku?
Gdy zaczęło się luzowanie ograniczeń, narzeczeni zdecydowali: przyjęcie odbędzie się w planowanym terminie, ale pod namiotem. Niestety właściciele zarezerwowanej dwa lata temu sali poinformowali, że nie są w stanie zorganizować imprezy plenerowej. Trzeba było szukać innego miejsca. Udało się. Wesele odbyło się w ogrodzie Pałacu Runowo. Narzeczeni poradzili gościom zabrać cieplejszą odzież. Przydała się. Tego wieczoru nad weselnym namiotem przeszły trzy burze.
- Być może gdybyśmy jeszcze trochę poczekali, przyjęcie odbyłoby się w takiej formie, jaką planowaliśmy początkowo. Ale nie żałujemy, że zdecydowaliśmy się pozostać przy wybranym terminie. Zmiany przepisów i niepewność kosztowały nas dużo emocji. Cieszymy się, że mamy to już za sobą - przyznaje pan Michał.
Branża ślubna przeżywała kryzys w czasie pandemii
Branża ślubna to jeden z najbardziej dotkniętych przez antyepidemiczne obostrzenia sektorów gospodarki. Od jesieni wiele związanych z nią firm praktycznie nie mogło działać. W lutym ich przedstawiciele protestowali pod toruńskim biurem poselskim Iwony Michałek domagając się przede wszystkim, by decyzje związane z zamrażaniem i odmrażaniem branży były ogłaszane z większym wyprzedzeniem. - U nas nie planuje się pracy z dnia na dzień - przypominali protestujący.
- Oczywiście z powodu lockdownu ponieśliśmy straty. Klientek nadal jest mniej niż przed pandemią - przyznaje Magdalena Lewicka prowadząca w Toruniu salon sukien ślubnych „Susan Hooward”.
Trochę bardziej optymistycznie na sytuację patrzy Maryla Walkowska, właścicielka butiku „MarylaW”, w którym oferuje zaprojektowane przez siebie, często na indywidualne zamówienia, suknie.
- Zapewne bardziej na lockdownie ucierpieli ci, których usługi związane są ściśle z weselami. Śluby w pandemii odbywały się i odbywają. I nawet jeśli nie towarzyszą im wesela, to panny młode kupują ślubne sukienki - mówi toruńska projektantka. - Zmieniły się trochę oczekiwania klientek. Część z nich decyduje się na skromniejszy strój, biorąc pod uwagę, że przyjęcie weselne będzie kameralne.
Szczepienia a organizacja wesel
Z nadzieją na najbliższe miesiące patrzą też właściciele hoteli i restauracji, w których odbywają się przyjęcia weselne.
- Cieszymy się, że choć w ograniczonym zakresie, możemy już zapraszać do hotelu i restauracji - mówi kierowniczka hotelu „Pałac Romantyczny” w Turznie Lidia Predenkiewicz-Makowska. - Mamy też nadzieję na dalsze łagodzenie obostrzeń. Poza tym przybywa zaszczepionych, a oni mogą brać udział w weselach poza limitem 50 gości.
Terminarz imprez okolicznościowych, w tym wesel, na najbliższe miesiące jest w Pałacu Romantycznym wypełniony.
- Gdyby ktoś zdecydował się na wesele u nas w najbliższych miesiącach, to moglibyśmy zaoferować mu termin piątkowy, bo soboty są już zajęte - informuje Lidia Predenkiewicz-Makowska.
Dodajmy, że z branżą ślubną powiązanych jest wiele firm - od gastronomii i hoteli po salony fryzjerskie, kwiaciarnie, drukarnie, zespoły muzyczne i zakłady fotograficzne. Szacuje się, że to około 3 mln osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?