Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie nowy dyrektor szpitala na Bielanach? Sylwia Sobczak w konflikcie z samorządem lekarzy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Marszałek Piotr Całbecki na budowie nowego szpitala na Bielanach.
Marszałek Piotr Całbecki na budowie nowego szpitala na Bielanach.
Do ogłoszonego w czerwcu przez marszałka konkursu na dyrektora szpitala na Bielanach w Toruniu zgłosiło 4 kandydatów. Żadnego nie wybrano i konkurs będzie powtórzony. W tle: konflikt obecnej dyrektorki z samorządem lekarskim i sąd!

Tak złej atmosfery na linii dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach w Toruniu- samorząd lekarski nie było dawno. W czasie pandemii dyrektorka Sylwia Sobczak zbierała cięgi od samorządu głównie za to, że zarządziła pracę medyków w jednym miejscu (aby ograniczyć ryzyko roznoszenia wirusa). To, jak wiadomo, ograniczyło zarobki medyków.

Nowy dyrektor szpitala na Bielanach?

Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarskiej podpadł również naczelny lekarz Marek Jackowski. Z obojgiem dr Wojciech Kaatz, prezes Izby, ścierał się w ostrych słowach listownie. Gorącą polemikę z dyrektorką toczył m.in. na naszych łamach. Jej efekty są zaskakujące. Po pierwsze, ordynatorzy z Bielan wydali oświadczenie, w którym zawezwali przedstawiciela lekarskiego samorządu do "zaprzestania publicznych polemik". Po drugie zaś, dyrektor Sylwia Sobczak wystosował wobec prezesa prywatny akt oskarżenia. Chce, by przed sądem odpowiedział za jej zniesławianie (art. 212 kk).

Polecamy

Jak się spór skończy, nie wiadomo. Może on jednak mieć wpływ na to, kto przez kolejne lata będzie kierował szpitalem na Bielanach. Rozbudowana za unijne miliony lecznica musi mieć sprawne kierownictwo. Tymczasem ogłoszony w czerwcu przez marszałka konkurs na dyrektora skończył się... niczym.

- Zgłosiło się 4 kandydatów. Komisja przeprowadziła z nimi rozmowy 23 i 27 lipca. Nie wybrała żadnego; nikt nie otrzymał wymaganej liczby głosów - przekazuje Marek Smoczyk, sekretarz województwa.

Konkurs będzie powtórzony. Nieoficjalnie wiadomo, że w pierwszym Sylwia Sobczak startowała. Oficjalnie sekretarz podaje, że "nazwisk kandydatów nie można udostępnić, ponieważ zgoda na udostępnienie danych osobowych dotyczy wyłącznie celów rekrutacyjnych".

Warto przeczytać

Jawny spór między doktorem Wojciechem Kaatzem, prezesem Kujawsko-Pomorskiej Izby Lekarskiej w Toruniu a dyrekcją szpitala na Bielanach prawdopodobnie skończy się w sądzie.

- W związku z podaniem przez prezesa KPOIL do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji naruszających wizerunek Wojewódzkiego Szpitala Zspolonego w Toruniu oraz dobra osobiste dyrektora szpitala pani Sylwii Sobczak, a następnie brakiem publikacji oczekiwanych przeprosin, 9 czerwca został złożony do sądu prywatny akt oskarżenia tej sprawie - przekazał "Nowościom" dr Janusz Mielcarek, rzecznik lecznicy.

Poprosiliśmy o komentarz do tego faktu prezesa Wojciecha Kaatza. Oczekujemy jego stanowiska. Gdy je otrzymamy - opublikujemy na łamach.

Konflikt dyrekcji szpitala z Kujawsko-Pomorską Izbą Lekarską. O co ten spór?

Przypomnijmy, że w konflikcie poszło o dwie sprawy. Pierwsza to zarządzenia dyrektor Sylwii Sobczak, regulujące pracę lekarzy szpitala. Zdaniem Wojciecha Kaatza - w sposób niedopuszczalny. 5 maja ujawniliśmy, że lekarzom z Bielan puszczają już nerwy. Nie tylko nakazano im wybrać tylko jedno miejsce (czytaj: szpital), ale zaczęto wysyłać na urlopy. Finansowo stracili mocno.

Prezes Kaatz zażądał od dyrekcji lecznicy natychmiastowego wycofania się z zarządzeń, alarmując o sytuacji samego marszałka województwa. Kwestionował "praktykę oraz podstawę prawną zmuszania lekarzy do pracy tylko w jednym miejscu bez rekompensaty i w niepełnym wymiarze godzin oraz kwestię nacisku na wykorzystanie urlopów - w tym szkoleniowych".

Sprawa druga to środki ochrony osobistej. Według prezesa Izby, dyrekcja szpitala na Bielanach dopuściła się szokującego zaniedbania. Chodziło o zignorowanie bezpłatnego przekazanie lekarzom kombinezonów, masek, przyłbic i gogli, pozyskanych przez Okręgową Izbę Lekarską, Fundację Lekarze Lekarzom oraz osoby prywatne i stowarzyszenia.

Zażądała przeprosin "pod rygorem..."

W odpowiedzi na zarzuty dyrektor Sylwia Sobczak wydała oświadczenie. W zdecydowanym tonie odparła oskarżenia dotyczące regulacji pracy lekarzy. Podkreślała, że są one zgodne z prawem, a także z apelem samego Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, które w marcu wystosowało apel o stosowanie rotacyjnego systemu pracy personelu szpitali - dla bezpieczeństwa pacjentów i samych pracowników.

Jeśli chodzi natomiast o ograniczenie pracy lekarzy do jednego miejsca, dyrektor zaznaczyła, że jest ono zgodne z rozporządzeniem resortu zdrowia. "Wszelkie podejmowane przeze mnie decyzje są podyktowane jedynie koniecznością zapewnienia ciągłości pracy szpitala i w miarę możliwości ograniczenia negatywnych skutków pandemii dla naszych pacjentów" - napisała dyrektor Sylwia Sobczak.

W kwestii przyjęcia darmowych środków ochrony osobistej natomiast dyrektor przypomniała, że doszło do przeoczenia, o czym prezes Kaatz został poinformowany na piśmie. Generalnie, pani dyrektor działanie toruńskiego samorządu lekarskiego nazwała "bezpardonowym atakiem" na nią samą i szpital, a także zażąda od K-POIL sprostowania i przeprosin "pod rygorem podjęcia stosownych kroków prawnych". Nie doczekała się ich, stąd zatem wspomniany prywatny akt oskarżenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto