Bawialnie w Toruniu. Co oferują i czym wyróżniają się miejsca, które jesienią i zimą zastępują dzieciom place zabaw?

Pogoda przepędziła rodziców z dziećmi z placów zabaw wprost do toruńskich bawialni. Dla właścicieli tych miejsc zaczęły się żniwa, popołudniami i w weekendy w najpopularniejszych zamkniętych placach zabaw można spotkać tłumy!

Liczy się efekt „wow”

Żeby spełnić wysokie wymagania klienteli, bawialnie inwestują w zabawki z najwyższej póki i atrakcje, których w domu dziecko nie ma. Drewniany domek na antresoli sięgający drugiego piętra ze zjeżdżalnią zamiast schodów to atrakcja lokalu „Entliczek kawa i zabawa”, z ul. Polnej.

- Nasz atut to klimatyczne wnętrze, w którym rodziny czują się jak w domu - jak zapewnia Joanna Kubiak z obsługi bawialni w tym biznesie dbać trzeba o każdy szczegół.

„Ukulele”, popularna bawialnia z ul. Dąbrowskiego oferuje z kolei przebieralnię strojów dla dzieci, która cieszy się ogromnym wzięciem, nie tylko w karnawale. Starsze dzieci wybierają szaleństwo na edukacyjnej macie na podłodze, gdzie można ganiać za balonikami, piłkami czy rybkami z projektora.

Trzeba się wyróżnić

Działająca od marca tego roku bawialnia „Las Dwa Trzy” z ul. Olsztyńskiej, jak zapewniają jej właściciele pachnie drewnem, brzmi śpiewem ptaków i jest pierwszym w mieście tego typu miejscem bez plastikowych zabawek. Wszystkie konstrukcje oraz zabawki są z drewna, podobnie jak dziecięca kuchnia, a w niej zamiast plastikowych imitacji opakowań, papierowe pudełka po produktach (zgodnie z ideą zero waste). Jest też drewniany gabinet lekarski i teatralna scena. I są już wierni, stali klienci, którzy lubią to nowe, wyjątkowe miejsce. - Stworzone z miłości do natury i ekologii- przekonuje współwłaścicielka Paulina Tarka.

Dobre pierwsze wrażenie z pobytu w bawialni to gwarancja, że dziecko będzie chciało wrócić, a gdy podrośnie wymarzy sobie urodziny właśnie tu.

Właściciele bawialni nie ukrywają, że biznes kręci się najlepiej dzięki niesłabnącej modzie na kinderbale. Tort i zabawa w domu w kameralnym gronie najlepszych kolegów i koleżanek to dziś rzadkość. Urodziny mają być niezapomnianym wydarzeniem, już od przedszkola.

CENNIKI bawialni w Toruniu w galerii powyżej

Wyżej niż niebo

Lokale prześcigają się w pomysłach na urozmaicenie imprez. Oferują warsztaty z dekorowania babeczek, tworzenie biżuterii z włóczki, urodziny dla małych inżynierów programujących roboty z klocków Lego. Gdy trzeba, urodzinowa sala staje się laboratorium chemicznym, a dzieci wielkimi eksperymentatorami. Możliwości w tym wypadku ograniczają tylko portfele rodziców.

Cena za taką imprezę zależy od liczby atrakcji, ale przede wszystkim liczebności grupy dzieci i tego czy wydarzenie odbywa się w pracujący dzień czy weekend (są lokale w których weekend zaczyna się już w czwartek). Wyższe stawki bawialnie biorą też za każde dziecko ponad limit wyznaczony pakietem (nawet 30 zł za dodatkową osobę).

Ile za zabawę w bawialni?

Najbardziej ekonomiczny pakiet w obleganej bawialni Fiku Miku przy ulicy Grudziądzkiej z animatorem, malowaniem buziek, przekąskami i dyskoteką dla dzieci wynosi 280 złotych dla grupy 10 dzieci (z jubilatem), pakiet maksimum, dla 25 osób to już wyższy koszt, około 420 złotych. Najbliższy wolny, weekendowy termin w tym roku to 22 grudnia...

Na brak klientów nie narzeka też największy w mieście Kinder Park z ul. Polnej. To jedno z najbardziej obleganych przez dzieci (i rodziców) tego typu miejsc. Ma strefę trampolin z basenem z gąbkami, ścianę wspinaczkową i 6-metrową wieżę do skoków, na którą można wejść po palach albo słupie tarzana.

Magnesem na przedszkolaków jest największy małpi gaj w mieście z rodzinną zjeżdżalnią, która poniesie opiekunów, a nawet ciuchcią elektryczną (5 złotych za przejazd dziecka). Oczywiście Kinder Park ma również ofertę urodzinową, w niej jest zabawa z animatorem i przekąski. Chętnych nie brakuje.

CENNIKI bawialni w Toruniu w galerii powyżej