Awantura na toruńskich juwenaliach: "Widziałem powalanie na glebę najbardziej opornych"
Przypomnijmy, że w nocy z sobotę na niedzielę na plac koncertowy Juwenaliów UMK przed sceną główną próbowały dostać się tłumy osób. Organizatorzy w połowie koncertu Happysad zamknęli czasowo wszystkie wejściowe bramki. Chętni zaczęli przechodzić przez ogrodzenie i forsować płot. - Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie – przyznała nam w niedzielę Paulina Politowska, studentka, przewodnicząca Samorządu Studenckiego UMK, który organizował Juwenalia. Organizatorzy wezwali na pomoc policję. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy przywracało porządek. Wojciech Chrostowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu zapewniał, że legitymowania i spisywania nie było, podobni jak zatrzymań studentów. Policja nie weszła na teren imprezy, ale też nie musiała.