Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afery z dodatkami dla wiceprezydentów cd. Tak się broni Michał Zaleski przed RKO!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Czy prezydent Michał Zaleski mógł wypłacić bez słowa uzasadnienia 0,5 mln zł w dodatkach specjalnych swoim zastępcom, skarbniczce i sekretarzowi miasta? Według kontrolerów obszedł prawo. Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych wniósł o jego ukaranie. W poniedziałek (29.08) ruszyła sprawa przed RKO. Wiemy, jak się broni prezydent.

TORUŃ NA OBCASACH – zobacz nasz nowy cykl

od 16 lat

29 sierpnia przed Regionalną Komisją Orzekającą w Bydgoszczy ruszyła sprawa, w której prezydent Torunia mierzy się z kilkoma zarzutami naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Ten, który najbardziej poruszył opinie publiczna dotyczy wypłacenia w latach 2017-2019 dodatków specjalnych wiceprezydentom, sekretarzowi miasta i skarbniczce - bez uzasadnienia za co. Łącznie trafiło tak do tych osób blisko 0,5 miliona zł.

Kto ile dostał? Od 2017 do września 2019 roku trzej ówcześni zastępcy prezydenta miasta, sekretarz i skarbnik zainkasowali: wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz - prawie 134 tysięcy zł, wiceprezydenci Andrzej Rakowicz (PO) i Zbigniew Rasielewski (PiS) - blisko 110 tysięcy zł każdy, sekretarz miasta Jacek Mularz - łącznie 101 tysięcy zł, a skarbnik Magdalena Flisykowska-Kacprowicz - około 64 tysięcy zł. Dodajmy, że każdy z tych wysokich urzędników co miesiąc odbierał godną pensję. Do tego, jak innym pracownikom urzędu, należały im się "trzynastki", nagrody jubileuszowe itd.

Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że wypłacając te dodatki systematycznie i bez pisemnego uzasadnienie prezydent obszedł prawo. Jak sama nazwa bowiem głosi, specjalne pieniądze przyznawane winne być za specjalne wyzwania czy zadania. A tymczasem po takich śladu kontrolerzy RIO nie znaleźli. Prezydent Zaleski od początku natomiast podkreślał, że nie było wymogu sporządzania uzasadnień na piśmie.

Polecamy

Co się wydarzyło na pierwszej rozprawie? Obrońca prezydenta: "Imponująca ilość dodatkowych zadań"

Jak wspomnieliśmy, prezydent Torunia usłyszał zarzuty i Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych wniósł o jego ukaranie. Czy do takiego dojdzie? Najpierw przeprowadzone zostanie postępowanie przed Regionalną Komisją Orzekającą w Bydgoszczy. To ruszyło w poniedziałek (29.08).

- Osobiście na rozprawę stawił się Andrzej Rakowicz i złożył pełne wyjaśnienia. Od panów Michała Zaleskiego i Zbigniewa Fiderewicza wpłynęły wyjaśnienia na piśmie (druga w kolejności, równorzędna forma ich składania-przyp.red.), a na rozprawie reprezentował ich pełnomocnik - adwokat Tadeusz Felski - przekazuje Mirosław Klimkiewicz z RIO.

"Nowości" skontaktowały się z adwokatem prezydenta Torunia. Stąd wiemy, w jakim kierunku zmierza linia obrony Michała Zaleskiego. Jeszcze przed poniedziałkową rozprawą adwokat wniósł o przeprowadzenie dowodu z zarządzeń prezydenta Torunia z lat 2017-2019, w których zlecał on wiceprezydentom, sekretarzowi i skarbniczce dodatkowe zadania. Ma to pokazać, że mieli oni jednak dodatkową pracę, a więc dodatkowe pieniądze otrzymali zasadnie. Jedynym "grzechem" byłby zatem brak formalnych uzasadnień na piśmie.

-Tych zarządzeń prezydenta miasta Torunia zlecających dodatkowe zadania (dostępnych zresztą w urzędowym BIP-ie), jest naprawdę imponująca ilość: ponad sto. Jakoś wcześniej nie zainteresowały one Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych - mówi adwokat Tadeusz Felski.

Polecamy

O jakie dodatkowe zadania chodzi? - Rozmaite. Na przykład udział w pracach komisji przetargowych lub też pracę w komisjach konkursowych zajmujących się wyłanianiem dyrektorów przedszkoli, szkół i innych instytucji miejskich - wylicza prawnik.

Dodajmy, że jeśli okaże się, iż wiceprezydenci, sekretarz miasta i skarbniczka nie mieli wspomnianych czynności w zakresie swoich obowiązków, to faktycznie może to być silny dowód w sprawie. Na obecnym etapie postępowania niczego jednak jeszcze przesądzać nie można.

Co będzie się działo dalej przed komisją? I co ewentualnie grozi Michałowi Zaleskiemu?

-Komisja przeprowadzi dodatkowe postępowanie dowodowe w zakresie przyznawania dodatków specjalnych i nagród w Urzędzie Miasta Torunia. Kolejny termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. W przypadku braku dalszych wniosków dowodowych na kolejnej rozprawie nastąpi końcowe wysłuchanie stron postępowania - informuje Mirosław Klimkiewicz z RIO.

Przypomnijmy, że sprawa dodatków specjalnych to tylko jeden z zarzutów dla prezydenta Zaleskiego. Kolejny dotyczy wypłacenia nagród pracownikom Urzędu Miasta Torunia w latach 2017-2019 w łącznej wysokości 7 mln 382 tys. 300 zł. Trzeci zarzut natomiast, lżejszego kalibru, dotyczy nieustalenia kwoty dotacji podlegającej zwrotowi do budżetu miasta w kwocie 17 tys. 093,60 zł, związanej z realizacją zadania pn. Festiwal Muzyki i Sztuki Krajów Bałtyckich Probaltica.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Zarzuty postawiono również zastępcom prezydenta, którzy w latach 2017-2019 według kontrolerów dopuścili się zaniedbań przy zamówieniu na dostawę energii elektrycznej. Oczywiście, ówczesnym wiceprezydentom, bo ich skład personalny się od tego czasu częściowo zmienił.

Najpoważniejsza kara jaka mu grozi za naruszenie finansowej dyscypliny to zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem publicznymi pieniędzmi. Ale, uwaga! Każdego obwinionego uważa się za niewinnego dopóty, dopóki jego odpowiedzialność nie zostanie udowodniona i potwierdzona prawomocnym orzeczeniem w sprawie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Michał Zaleski winnym się nie czuje.

WAŻNE. Kontrolerzy kontra prezydenta Torunia. Oś sporu. Kto ma rację?

  • Według RIO, wiceprezydenci, sekretarz i skarbniczka Torunia mogli dostawać dodatki specjalne, ale za specjalne zadania. Tymczasem według nich Michał Zaleski przyznawał im je systematycznie, bez słowa uzasadnienia, traktując jak stały element pensji. Na dodatek - podwyższył je mocno wtedy, gdy rząd PiS ciął pensje samorządowcom i wysokim urzędnikom. "Dodatek specjalny nie może być traktowany jako instrument pozwalający uniknąć ograniczenia wysokości wynagrodzeń" - podkreślał tymczasem Maciej Słomiński, zastępca prezesa RIO w Bydgoszczy.
  • Michał Zaleski broni się tym, że takie dodatkowe zadania zlecał wymienionym współpracownikom, a oni je wykonywali. Stad wniosek dowodowy adwokata prezydenta. Ponad 100 zarządzeń Michała Zaleskiego zlecających dodatkowe czynności ma pokazać, że owi współpracownicy dostali dodatkowe pieniądze za realnie wykonaną, dodatkową pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto