Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

1 lutego. Tak wyglądało "wyzwalanie" Torunia w 1945 roku [Filmy i zdjęcia]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Kadr z filmu / Filmoteka Narodowa
Rosjanie, którzy pod koniec stycznia 1945 roku ruszyli do pierwszego szturmu na Toruń, zupełnie nie zdawali sobie sprawy z siły niemieckiego garnizonu. Przekonali się o tym boleśnie m.in. w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 1945 roku. Torunianie pierwsze godziny lutego wspominali zupełnie inaczej. Był to moment, kiedy miasto naprawdę było wolne!

Do pierwszych starć między nacierającymi jednostkami radzieckimi a broniącymi miasta Niemcami doszło 23 stycznia 1945 roku. Dwa dni później twierdza została odcięta. Główna linia frontu przesunęła się na zachód. Rosjanie starali się sforsować Wisłę, zostawiając pod miastem jedynie dość szczupłe siły. Poganiani przez naczelne dowództwo, uderzyli na Rubinkowo i Wrzosy, później nacierając również od południa, gdzie zresztą próbowali przełamać niemiecką obronę już trzy dni wcześniej.

Torunia broniły oddziały niemieckiej 31 Dywizji Grenadierów Ludowych, do której już po pierwszych starciach z Rosjanami na przedpolach twierdzy, dołączyła cofająca się z rejonu Warszawy 73 Dywizja Piechoty. Rosjanie nie mieli pojęcia o sile toruńskiego garnizonu i nacierali dalej. Szczególnie ciężkie walki toczyły się na północy. Wrzosy kilka razy przechodziły z rąk do rąk, ostatecznie zostały zajęte przez czerwonoarmistów 30 stycznia. Ci cieszyli się zdobyczą dość krótko.

CZYTAJ TAKŻE: Witaj Polsko! Długo cię nie było [Archiwalne zdjęcia z 18 stycznia 1920 roku]

- Z naszym muzeum kontaktują się ludzie z różnych krajów, między innymi z Rosji i Niemiec - mówi Piotr Olecki z Muzeum Historyczno-Wojskowego. - Dzięki temu otrzymaliśmy chociażby wspomnienia radzieckiego oficera ze 126 pułku piechoty, które potwierdzają, że Rosjanie zupełnie nie byli przygotowani do walk o Toruń. Jeszcze 30 stycznia 1945 roku byli przekonani, że miasta broni pięć tysięcy żołnierzy.

Polska Kronika Filmowa:

W rzeczywistości było ich sześć razy więcej, o czym Rosjanie boleśnie przekonali się podczas szturmu zarządzonego na 31 stycznia. Jak pisze oficer, piechota poszła do ataku i została przygwożdżona przez strzelającą z miasta artylerię. Atakujący wzięli jednak do niewoli niemieckiego oficera, który przekazał informacje o sile garnizonu. Szturm natychmiast został przerwany, a żołnierze dostali rozkaz, aby przygotować się do obrony. Kilkanaście godzin później, w nocy z 31 stycznia na 1 lutego, trzy niemieckie kolumny przerwały okrążenie zaskakując Rosjan i powodując wielkie zamieszanie na tyłach ich wojsk frontowych. Walki były niezwykle zacięte. Po radzieckiej stronie za broń chwycili nawet kucharze, a rano 1 lutego - jak pisze Rosjanin - pole usiane było trupami.

Torunianie wspominali później, że przez te kilka godzin, od momentu gdy Niemcy wyszli, do momentu gdy na ulicach pojawili się pierwsi krasnoarmiejcy, Toruń był naprawdę wolny.

ZOBACZ TAKŻE: Sto lat niepodległości. Toruń i wyższe uczelnie [Archiwalne zdjęcia]

Radziecka i polska propaganda przedstawiła tamte wydarzenia zupełnie inaczej.

- Proces oczyszczania od Niemców zachodnich ziem Rzeczypospolitej zbliża się ku końcowi. Wojska radzieckie posuwając się brzegiem Wisły zajęły Toruń. Błyskawiczne tempo radzieckiego natarcia przeszkodziło Niemcom w zniszczeniu miasta - mówi lektor Polskiej Kroniki Filmowej w historycznym materiale, który można zobaczyć w internecie. - Przez pięć lat był Toruń widownią niesłychanego w dziejach terroru antypolskiego. Ludność polską masowo wysyłano do obozów koncentracyjnych i rugowano z miasta w sposób bezwzględny i okrutny.

Fragmenty z kroniki radzieckiej:

Czasu przeszłego lektor używa niesłusznie, bo terror i bezwzględne rugowanie wraz z odejściem Niemców się nie zakończyły. W Toruniu masowe aresztowania ocalałych z pożogi wojennej Polaków rozpoczęły się już dzień po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną. Na całym Pomorzu nowy okupant zesłał na katorgę blisko 18 tysięcy polskich mieszkańców.

Na początku 1945 roku z samego Torunia wywieziono na wschód około 700 osób. Na zesłaniu zginęło 233 mieszkańców miasta. Polując na Pomorzan, oprawcy brali pod uwagę ich przedwojenną przeszłość, bywało też, że po prostu zgarniali mieszkańców kolejnych kamienic.

Poza kroniką polską, w sieci jest również radziecki film propagandowy z wyzwolenia Torunia. Widać na nim otwierające się bramy obozu jenieckiego i tłum i wielonarodowy tłum byłych jeńców, którzy - jak mówi lektor - maszerują na wschód. W rzeczywistości Niemcy ewakuowali obóz jeniecki przed oblężeniem.
Rosjanie przejęli całą obozową infrastrukturę i bardzo szybko ją zagospodarowali, zamykając za drutami (m.in. na Glinkach) niemieckich jeńców oraz polskich mieszkańców miasta i okolic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto