Podczas składania zeznań przez Bronisława Komorowskiego, obecni na sali mogli się dowiedzieć, że prezydent poczuł się zagrożony nagłym podniesieniem ręki w jego stronę.
- Odebrałem to jednoznacznie jako atak wymierzony we mnie
- powiedział Komorowski.
- Był to skok w moją stronę, uniesienie ręki i fakt, że coś w rękach było - dodał prezydent.
Dziś również zeznawali trzej policjanci, którzy interweniowali wobec Remigiusza Dominiaka w maju 2015 roku na Rynku Staromiejskim w Toruniu. Wtedy to Bronisław Komorowski pojawił się na wiecu, w ramach kampanii wyborczej.
Policjanci, jako pierwsi, odciągnęli 35-latka i przy okrzykach tłumu "Gestapo! Gestapo!" doprowadzili do radiowozu. Mężczyzna szarpał się, wyrywał, naruszył nietykalność jednego z nich.
- Nie miałem złych intencji, to miała być rozmowa. Chciałem tylko w dynamiczny sposób przekazać ulotkę - przekonywał później Remigiusz Dominiak, który usłyszał zarzut usiłowania czynnej napaści na prezydenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?