Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. 2 lata więzienia za śmierć psa Bobika! To ostateczny wyrok dla Pawła A. za znęcanie się nad zwierzęciem

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Skrajnie wychudzony psi szkielet - w takim stanie znaleźli psa Bobika animalsi w mieszkaniu Pawła A. na Rubinkowie w Toruniu. To była wiosna 2021 roku. Chorego i wygłodzonego zwierzęcia nie dało się uratować. Teraz jest ostateczny wyrok dla "opiekuna" psa - 2 lata więzienia.
Skrajnie wychudzony psi szkielet - w takim stanie znaleźli psa Bobika animalsi w mieszkaniu Pawła A. na Rubinkowie w Toruniu. To była wiosna 2021 roku. Chorego i wygłodzonego zwierzęcia nie dało się uratować. Teraz jest ostateczny wyrok dla "opiekuna" psa - 2 lata więzienia. fb
Na 2 lata trafi do więzienia Paweł A., opiekun psa Bobika z Torunia, który doprowadził do jego śmierci. To już prawomocny, ostateczny wyrok. Sąd Okręgowy w Toruniu ogłosił po apelacji, że podtrzymuje orzeczenie sądu I instancji.

Zobacz wideo: Psia strefa – wyjątkowe przedszkole w Bydgoszczy

od 12 lat

"Skrajnie wychudzony psi szkielet" - w takim stanie zastali toruńscy animalsi psa Bobika wiosną 2021 roku w mieszkaniu na toruńskim Rubinkowie, zajmowanym przez 32-letniego Pawła A. Mimo podjętej interwencji i wysiłków weterynarzy pies zmarł. Był tak schorowany i wygłodzony, że nie dało się go uratować.

Nie leczył go, zagłodził i w ten sposób doprowadził psa Bobika do śmierci

Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód oskarżyła mężczyznę o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Proces Pawła A. toczył się przed Sądem Rejonowym Toruniu dość długo. W listopadzie 2022 roku ogłoszono wyrok. Opiekuna psa uznano za winnego i skazano na 2 lata bezwzględnego więzienia.

Skrajnie wychudzony psi szkielet - w takim stanie znaleźli psa Bobika animalsi w mieszkaniu Pawła A. na Rubinkowie w Toruniu. To była wiosna 2021 roku.
Skrajnie wychudzony psi szkielet - w takim stanie znaleźli psa Bobika animalsi w mieszkaniu Pawła A. na Rubinkowie w Toruniu. To była wiosna 2021 roku. Chorego i wygłodzonego zwierzęcia nie dało się uratować. Teraz jest ostateczny wyrok dla "opiekuna" psa - 2 lata więzienia. fb

Mężczyzna dostał też 10-letni zakaz posiadania zwierząt oraz został zobowiązany do wpłaty 10 tys. zł na rzecz toruńskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. - Pies był pod całkowitą opieką oskarżonego, który wiedział, że pies poważnie choruje i trzeba mu podawać leki - podkreślał uzasadniając wyrok sędzia Maciej Michałowski.

Jak zaznaczył sędzia, tylko opiekun psa mógł podjąć te wszystkie czynności, do których był zobligowany, i o których wiedział, ale od pewnego momentu, z przyczyn w zasadzie nieznanych, tego nie zrobił. - Ta sytuacja trwała bardzo długo, i jak się wydaje, można było podjąć takie działania. Jeśli oskarżony nie był w stanie tej opieki zapewnić, pies mógł być przekazany albo do właściwego miejsca, czyli do schroniskach, albo do kogoś z grona osób, które znał, które zadeklarowały chęć pomocy. Tego też oskarżony nie zrobił - mówił sędzia Michałowski.

Teraz prawomocny wyrok po apelacji: 2 lata więzienia dla "opiekuna" psa

Po apelacjach od tego listopadowego wyroku sprawę rozstrzygnął właśnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Podtrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Paweł A. trafić ma zatem na 2 lata do więzienia i ponieść pozostałe konsekwencje wyroku. O decyzji sądu poinformowało Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

Przypomnijmy, że ogromny prawny wysiłek w tej sprawie wykazała adwokat Anita Engler, reprezentująca toruńskich animalsów. - Nie ma w naszej ocenie żadnego usprawiedliwienia dla tego mężczyzny. Świadomie wziął psa, wiedział o jego chorobie. To jego zaniedbania doprowadziły do śmierci zwierzęcia - powtarzała prawniczka w rozmowie z "Nowościami".

Dodajmy, ze TTOZ miało w procesie status oskarżyciela posiłkowego.

Czytaj więcej artykułów tego autora >>> TUTAJ <<<<

WAŻNE. Obrońca Pawła A. wnosił o całkowite uniewinnienie swojego klienta

  • Od początku sprawy Paweł A. nie przyznawał się do winy. Bronił go adwokat z Płocka, skąd pochodzi rodzina mężczyzny. W śledztwie i procesie, w ramach obrony, podnoszone były takie okoliczności jak wcześniejsze choroby zwierzęcia i dbałość pana o psa.
  • Przypomnijmy, że Paweł A. na początku był tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Potem jednak został zwolniony z aresztu i odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. W mowie końcowej procesu przed Sądem rejonowym w Toruniu obrońca oskarżonego wniósł o jego uniewinnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto