Zapraszamy w piątek 1.02.2013 r., godz.19:00, Sala Wielka Dworu Artusa
Dla Beethovena była to nieustająca walka z utratą słuchu, dla Mozarta bunt młodego ducha i zmagania z problemami zawodowymi. Rossini objawia z kolei pełne ognia i werwy uczucia spełnienia.
III Koncert fortepianowy c-moll L. van Beethovena, to dzieło stworzone w latach, kiedy to nieubłagalnie postępująca głuchota kompozytora, rzucała się cieniem na jego życie. W koncercie można odnaleźć echa zwątpień, nadziei i buntu - które przeżywał wówczas Beethoven. Dzieło te jest doskonałym przykładem rodzącego się nurtu romantycznego, co objawia się głównie w ekspresji uczuciowej oraz wpływie jaki wywarł na formę koncertową.
Pierwszy raz w dziejach koncertu, dialog orkiestrowo-instrumentalny dokonuje się na „równych prawach", co znaczy, że orkiestra nie tylko akompaniuje, lecz aktywnie uczestniczy w toku wykonywanej muzyki. Tonacja c-moll zawiera tzw. "pobudzającą ideę"-
„z życiowej walki ucieka Beethoven w ciszę natury".
Jedna z pierwszych recenzji zaliczyła dzieło „do najważniejszych dzieł, jakie w ostatnich latach pojawiły się na partyturze genialnego mistrza; pod wieloma względami wyróżnia się ono szczytnie z całej reszty. Oprócz wszystkich pięknych i wzniosłych idei, niniejszy recenzent może dodać choćby tyle, iż żadne z najnowszych dzieł kompozytora nie jest tak dogłębnie dopracowane, a równocześnie nie staje się nieprzejrzyste lub nadmiernie skomplikowane; żadne nie jest prowadzone równie konsekwentnie, choć bez popadania w przesadę; żadne nie może pochwalić się podobną jednością rzemiosła. Wszędzie, gdzie będzie wykonywane, musi wypaść równie pięknie, równie wspaniale... Pod względem zamierzonego efektu duchowego, koncert ów należy do najwybitniejszych."
Symfonia g-moll Mozarta wyróżnia się zupełnie odmiennym charakterem, niż większość dzieł mistrza.Posępność, w której skąpana jest melodia stanowi rzadkie zjawisko w jego muzyce. Nastrój utworu to pewne novum, które pokoleniu Mozarta wydawało się tragiczne w swym charakterze, jednak dziś pozostaje jedynie rzewną nostalgią, ubraną w rokokowe zdobniki. Symfonię g-moll śmiało można zaliczyć także do romantycznych dzieł, której wewnętrzna wibracja jasno odsłania wewnętrzną walkę i zmagania z życiem kompozytora. Uczucia Mozarta pozostają jednak zawoalowane, co z kolei jest wyróżnikiem klasycyzmu. Całość odznacza się mistrzowską konstrukcją. Pod gładką powierzchnią brzmień toczy się nieustannie dramat uczuć, dziś jednak nazywany "szlochem spod koronkowej chusteczki".
HUBERT SALWAROWSKI /fortepian/
JERZY SALWAROWSKI /dyrygent/
TORUŃSKA ORKIESTRA SYMFONICZNA
W programie:
G. ROSSINI - Uwertura Cyrulik sewilski
L. VAN BEETHOVEN - III Koncert fortepianowy c-moll op. 37
W.A. MOZART - Symfonia g-moll KV 550
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?