Chyba że wcześniej zadziała potencjalnie tam znajdujący się ładunek pośredni, wówczas może dojść do pełnej detonacji materiału wybuchowego, co będzie skutkowało tym o czym wspomnieli saperzy z Nuclear. Pan Nadolski myśli widać wyłącznie kategoriami dnia dzisiejszego, nie przewidując że na tymże osiedlu za kilka, kilkanaście lat może dojść do prac remontowych (a panowie budowlańcy rozpalą ognisko na ziemi by podgrzać beczkę ze smołą - mało takich widoków widzieliśmy w życiu?) albo powstanie piaskownica, z której dzieci ochoczo wykopią "bumbę" by zanieść na brzeg Wisły i wrzucić do ogniska wraz z ziemniaczkami... efekt może być tragiczny. Dlatego jeśli ktoś myśli, że to co robią saperzy to "wyolbrzymianie", niech się jeszcze raz nad tym głęboko zastanowi. W tym kraju widać musi dojść do tragedii, jak z wieżowcem w Gdańsku, halą sportową w Katowicach albo czynszówkami w Kamieniu Pomorskim, żeby to co u nas jest "fanaberią" stało się normą, jak jest na Zachodzie (gdzie tereny inwestycyjne się rekultywuje).
