4 z 7
Poprzednie
Następne
Zabił matkę i córkę na pasach na Grudziądzkiej. "Proszę o wybaczenie" - mówił Filip K.
Tamtego grudniowego wieczora siąpił deszcz. Widoczność na drodze generalnie była słaba, a warunki wymagające (mokra i śliska jezdnia). Filip K. wracał do Torunia z Chełmży, gdzie odwiedzał znajomą. Wraz z nim jechała 20-letnia Aleksandra, jego dziewczyna. Siedziała z przodu, obok niego. - W ostatniej chwili zauważyliśmy przed maską dwie kobiety. Pamiętam tylko huk i to, że poleciała przednia szyba - zeznała w sądzie pani Aleksandra. Twierdziła, że jej partner jechał i zachowywał się normalnie. Więcej zdjęć z wypadku TUTAJ