Wiesław Jaguś - to był idol! Dziś tylko wzdychamy za takimi w Toruniu... [ZDJĘCIA]
Narzekamy dziś na liderów Get Wellu Toruń. Po czterech meczach sezonu 2018 trudno takiego wskazać, bo nie jest nim ani Jason Doyle, ani Niels Kristian Iversen, ani Rune Holta.
Starsi kibice wzdychają do czasów, gdy liderami ekipy byli zawodnicy z Torunia. Ostatnim takim był Wiesław Jaguś - wychowanek Apatora, który reprezentował naszą drużynę przez 19 sezonów. Jeździł w latach 1992 - 2010, pojechał w naszych barwach w 311 meczach, 1436 biegach, zdobył 2523,5 pkt i 221 bonusów, co dało mu średnią 1,911 na bieg.
Nie był wielkim talentem, ale ciężką pracą doszedł do tego, że stał się jednym z najlepszych polskich żużlowców, awansował nawet do cyklu Grand Prix (w inauguracyjnym turnieju w 2007 roku w Lonigo stanął na trzecim stopniu podium!), był kojarzony z najlepszymi latami toruńskiego klubu. Filigranowy zawodnik jednym z najbardziej lubianych (o ile nie najbardziej) przez kibiców Apatora. Szkoda, że po zakończeniu kariery zupełnie odciął się od żużlowego środowiska i sponsorów. Na mecze nie chodzi, woli spokój i pracę na roli na swoich polach, których sporo hektarów zakupił jeszcze w trakcie swojej kariery. 13 września 2017 roku skończył 42 lata. Tym, którzy tęsknią za Wiesiem - przypominamy go na zdjęciach.