Oskarżony o zabójstwo przy ul. Warszawskiej: "Broniłem się"
"Wypier...ać! Ludzie chcą spać" - padło między innymi. Radosław W. odpowiedział równie wulgarnie. Od słowa do słowa i stanęło na tym, że 31-latek oraz Adam B. zejdą przed kamienicę. Gdy za pierwszym razem Radosław W. pojawił się na ul. Warszawskiej, sąsiada tam nie było. Gdy wrócił do siebie, kłótnia z nim rozgorzała na nowo. Tym razem przed zejściem oskarżony wziął ze sobą nóż kuchenny. Zobacz wideo: Tragedia na ul. Wschodniej. Samochód rozpadł się i spłonął. Kierowca zginął na miejscu Co wydarzyło się przed domem? Z pewnością fakty pomoże sądowi odtworzyć monitoring, który zarejestrował zdarzenie. Dziś go jeszcze nie odtwarzano. Odczytano natomiast wyjaśnienia Radosława W. ze śledztwa. Dodatkowo jeszcze odtworzono nagrania dokumentujące, jak je składał i jak pokazywał ruchy swoje oraz Adama B. Podczas kilkukrotnego składania wyjaśnień 31-latek zmieniał nieco wersje wydarzeń. Zobacz: Zdjęcia z miejsca z brodni przy ul. Warszawskiej