2 z 68
Poprzednie
Następne
Klątwa Energi trwa? Szybko stracony atut własnego parkietu DUŻO ZDJĘĆ Z MECZU
Pierwsza kwarta zapowiadała pogrom. Torunianki zagrały skutecznie, w przeciwieństwie do zawodniczek gości i na kilkadziesiąt sekund przed przerwą prowadziły już 21:11. I... nastąpiła katastrofa. Wszystko zaczęło się od błędu kroków Trzeciak. W ostatnich sekundach gorzowianki zdobyły siedem punktów z rzędu, plus dwa kolejne na początku drugiej kwarty i „zrobiło się” tylko 21:15. Niemoc przerwała akcja 2+1 Skobel, ale kolejne minuty przyniosły chaos po stronie podopiecznych Stefana Svitka i na efekty nie trzeba było długo czekać - w 15. min. gorzowianki... wyszły na prowadzenie 30:28! Polecamy: 30 najpiękniejszych dziewczyn z toruńskich klubów w marcu!Czas wolny spędzaj w niebie. Ile kosztują podniebne wrażenia?