„The Voice of Poland” to program emitowany na antenie TVP2, w którym gwiazdy muzyki: Maria Sadowska, Andrzej Piaseczny, Michał Szpak oraz „Baron” i „Tomson” z zespołu Afromental podczas przesłuchań w ciemno wybierają wokalistów do swoich drużyn.
Realizatorzy programu poświęcili dużo czasu Julii Owsiak z Torunia. Dziewczyna na przesłuchania przyjechała z całą rodziną.
- Wychowałam się na cięższych brzmieniach, bo mój tata właśnie takiej muzyki słucha - mówi nastolatka. - Głównie było to Iron Maiden. Mój tata ma całą kolekcję płytową. To jest zespół mojego dzieciństwa.
Zobacz także: Weekend w Toruniu. Kolejna impreza w Bajka Disco Club za nami [ZDJĘCIA]
Za kulisami Maciej Musiał długo rozmawiał z umuzykalnioną rodziną nastolatki.
- Czy Julia jest gotowa na wielką karierę? - pytał prowadzący.
- To się okaże. Na pewno jest gotowa na wielką przygodę - odpowiedział tata Krzysztof.
- Doświadczenie sceniczne mam w postaci popisów wokalnych w szkole i podczas egzaminów - mówiła Julia. - To moje jedyne doświadczenie sceniczne. Zawsze przed występem jestem bardzo zestresowana i mam często dużą tremę i podczas występu trzęsą mi się nogi, ale pytałam się ludzi i mówią, że tego nie widać.
WYSTĘP JULII MOŻNA ZOBACZYĆ: TUTAJ
Torunianka na scenie zaśpiewała utwór „Perfect” Eda Sheerana.
Recenzje jurorów podczas występu były raczej pozytywne, chociaż muzycy obawiali się o dobór repertuaru.
- Głęboka woda - stwierdził „Baron”
- Bardzo młoda dziewczyna - oceniła Maria Sadowska.
- Ładnie zaczyna, ma fajne momenty i wtedy... - „Tomson” urwał gestem cosinusoidy.
Zobacz także: Tak wygląda plac budowy Szpitala na Bielanach [ZDJĘCIA]
Mimo przychylnych recenzji, żaden z jurorów nie odwrócił fotela, co stanowiłoby znak, że chce ją mieć w swojej drużynie.
- Ale z tego będzie mąka, tylko jeszcze nie w tym roku - odpowiedziała na komentarz kolegów Maria Sadowska.
- Bardzo fajna barwa głosu - ocenił Andrzej Piaseczny.
- Bardzo ładnie śpiewa - przyznał Michał Szpak.
- Superzdolna dziewczyna. Naprawdę piękny głos, wielki potencjał - skomplementowała występ Maria Sadowska. - Za rok będzie super , jak pośpiewa i poczuje się pewniej i nie będzie się bała sceny. Tu jest wielki stres, ale na bitwach (kolejny etap programu - przyp. red.) jest dwa razy większy stres. A to nie jest niepewność, która się wydarzyła przypadkiem. To jest niepewność, która wynika z braku doświadczenia scenicznego.
Już po występie przed kamerami na gorąco dziewczyna potwierdziła, że zjadł ją stres.
- Nie udało się tym razem. To był pierwszy występ i byłam bardzo zestresowana. Myślę, że nie poprzestanę na tym i będę spróbuję za rok - powiedziała Julia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?