Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń kilka godzin po katastrofie smoleńskiej [10.04.2010]

szs
Toruń po katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku
Toruń po katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku Jacek Smarz / Adam Zakrzewski
Szok. Niedowierzanie. Niewyobrażalna tragedia. Tymi słowami informowały siedem lat temu media o katastrofie samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Dramat narodowy miał zjednoczyć wszystkich Polaków i tak się stało. Przynajmniej na kilkanaście dni.

Pierwsze wiadomości o katastrofie, jakie docierały do nas w sobotę 10 kwietnia 2010 roku pełne były sprzeczności. Mówili o tym wszyscy, pewnych informacji nie miał jeszcze nikt. Z tego informacyjnego chaosu szybko jednak zaczął wyłaniać się straszny obraz.

Stało się coś strasznego, w co trudno uwierzyć, a co się jednak wydarzyło i to w takim miejscu – mówił ówczesny senator Platformy Obywatelskiej Jan Wyrowiński. - Do rangi symbolu urasta to, że niedaleko Katynia zginął obecny Prezydent Polski Lech Kaczyński oraz ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Trudno mi się pozbierać, bo większość pasażerów tego samolotu znałem. Jeszcze w piątek wieczorem żegnałem się z Krystyną Bochenek, wicemarszałek Senatu. W ciągu sekundy straciłem kilkudziesięciu znajomych, często bardzo dobrych.

W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy politycy z prawa i z lewa. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski ogłosił tygodniową żałobę narodową, która następnie została przedłużona. 10 kwietnia w samo południe na Wawelu odezwał się dzwon Zygmunta, kilka godzin później w Toruniu zawtórowała mu Trąba Boża. W wypełnionym po brzegi ludźmi kościele świętych Janów odbyła się msza w intencji ofiar. Pierwsze światła pamięci zapłonęły przed Biblioteką Główną UMK, morze kolorowych ogników bardzo szybko zaczęło również zalewać bruk Rynku Staromiejskiego. Polska pogrążyła się w żałobie.

W niemal wszystkich toruńskich klubach już w sobotę odwołano imprezy, w niedzielę 11 kwietnia wszystkie duże sklepy były zamknięte. Te, które sprzedawały biało-czerwone flagi na początku tygodnia przeżyły natomiast szturm i już we wtorek trudno było się zaopatrzyć w barwy narodowe.

Teatr Wilama Horzycy odwołał premierowe przedstawienie „Człowieka z Bogiem w szafie”, teatr Baj Pomorski przesunął zaś obchody swojego 65-lecia.

W toruńskiej katedrze każdego dnia odbywały się specjalne nabożeństwa odprawiane przez duchownych trzech wyznań. Słowa pociechy, spisane przez wielkich poetów, głosili również wybitni aktorzy. Najpierw do Torunia przyjechał Jerzy Zelnik, a później Daniel Olbrychski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Toruń kilka godzin po katastrofie smoleńskiej [10.04.2010] - Toruń Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto