Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Chciał zabijać opętany snem o śmierci

Robert Gąsiorek
Audi 80 najpierw wjechało w przystanek na ul. Narutowicza.
Audi 80 najpierw wjechało w przystanek na ul. Narutowicza. Robert Gąsiorek
57-latek za kierownicą auta krążył po mieście, szukając przypadkowej ofiary zabójczego planu.Niewiele brakowało, by zabił na przystanku. Potem chciał przejechać przypadkową pieszą.

Niepozorny mężczyzna w średnim wieku nigdy wcześniej nie miał żadnego konfliktu z prawem. Z niejasnych powodów opętała go nagle myśl o morderstwie. Narzędziem zbrodni miał być jego własny, wysłużony samochód. Za kierownicą tarnowianin wyruszył w miasto na „polowanie” .

Był 12 listopada. Po godzinie 14. ruch w centrum był spory. Bordowe Audi 57-latka wjechało w ul. Narutowicza. Na wysokości budynku starostwa kierowca nagle zjechał z jezdni. Wpadł wprost w przystanek autobusowy, na którym znajdowało się wiele osób. Cudem nikt nie znalazł się pod kołami. Samochód, po uderzeniu w wiatę, miał uszkodzony jedynie przedni zderzak. Kierowca nawet nie wysiadł. Dodał gazu i pomknął dalej przed siebie.

Niedoszły zabójca przejechał przez całe centrum. Skręcił w ulicę Starodąbrowską. Kątem oka dostrzegł idącą chodnikiem kobietę. Gwałtownie skręcił kierownicą, auto podskoczyło na krawężniku, pokonało pas zieleni i wpadło na chodnik. Uderzenie samochodu ścięło z nóg 42-letnią pieszą. Upadła bezwładnie i zastygła bez ruchu.

Utrata przytomności prawdopodobnie sprawiła, że mężczyzna uznał ją za martwą i nie próbował dokończyć swojego „dzieła”. Kilka minut później na miejscu była policja i pogotowie. Karetka przewiozła ranną do szpitala św. Łukasza w Tarnowie. - Kobieta miała stłuczenie barku oraz uraz głowy. Skierowana została na obserwację na oddział neurochirurgii - mówi lek. Norbert Januszek, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Sprawca nie uciekał i dał się potulnie pojmać. Początkowo wydawało się, że jest tylko sprawcą groźnego wypadku. Choć policja na temat okoliczności zdarzenia milczy, „Gazecie Tarnowskiej” udało się dotrzeć do rewelacji, które rzuciły na sprawę nowe światło. Mężczyzna miał bowiem stwierdzić, że w nocy miał sen, w którym jakiś głos kazał mu zabijać. Od rana zastanawiał się w jaki sposób wykonać to polecenie. Wreszcie miał uznać, iż zbrodni dokona za kierownicą samochodu. Ofiara była zupełnie przypadkowa.

Tę wersję wydaje się potwierdzać zarzut. - Postępowanie prowadzone będzie w sprawie usiłowania zabójstwa. Sprawca odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do zarzucanego czynu - mówi prok. Arkadiusz Bara, zastępca Prokuratora Rejonowego w Tarnowie. Mężczyzna zostanie teraz prawdopodobnie skierowany na dokładne badania psychiatryczne.

Policja oraz prokuratura poszukują świadków jego wyczynów na ul. Narutowicza. - Osoby będące w tym czasie w rejonie przystanku, które widziały samochód Audi 80 o nr rej. TNH 2337, proszę o kontakt telefoniczny pod numerami 146281350, 146281205 - apeluje asp. sztab. Paweł Klimek z KMP Tarnów.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto