Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak czy siak, Toruń i tak stolicą kultury!

(gaz)
archiwum
- To były cztery lata wielkiej mobilizacji w toruńskiej kulturze i efekty tych działań muszą pozostać. Najważniejsze, by wykorzystać to, co udało się zrobić w tym czasie dobrego – powiedział prezydent Torunia Michał Zaleski na konferencji prasowej po prezentacji toruńskiej aplikacji podczas pierwszego etapu konkursu o tytuł "Europejskiej Stolicy Kultury 2016". Niestety, Toruń nie zakwalifikował się do kolejnego etapu. Jednak, zdaniem osób pracujących nad aplikacją, nie należy tego traktować jako porażki.

Konferencja prasowa odbyła się 14 października 2010 r. w toruńskim magistracie. Oprócz prezydenta, uczestniczyli w niej pracownicy instytucji Toruń 2016, jej dyrektor Krystian Kubiaczyk oraz koordynator programowy Zbigniew Lisowski.
- Wczoraj specjalna komisja, powołana w składzie międzynarodowym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zakończyła rozpatrywanie aplikacji miast polskich kandydujących do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Pięć miast - Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa i Wrocław - zostało zakwalifikowanych do dalszej tury. Sześć miast – w tym Toruń - się nie zakwalifikowało – mówił podczas konferencji prezydent Michał Zaleski. - W tym ostatnim etapie dokonaliśmy prezentacji aplikacji. Prezentacja trwała pół godziny. Następnie przez taki sam czas jurorzy zadawali pytania. Sądzę, że nasza aplikacja i prezentacja miały charakter czytelny, jasny. Hasłem przewodnim był "Wszechświat Kultury", czyli wielorakość, różnorodność, niekończąca się możliwość realizacji działań kulturalnych w Toruniu w roku 2016 i w okresie dochodzenia do tego roku.
Prezydent Zaleski podkreślił, że prezentacja spotkała się z dobrym przyjęciem, została nagrodzona oklaskami ze strony komisji, a w kuluarach usłyszał gratulacje dotyczące prezentacji ze strony jurorów.
- Daliśmy z siebie wszystko, by aplikacja i jej prezentacja wypadły bardzo dobrze. Jak w każdym konkursie wybierani są jedni, inni nie są. My znaleźliśmy się w tej drugiej grupie. Chciałbym podkreślić, że przygotowania Toruńskie, szczególnie ostatnie miesiące, były czasem intensywnej pracy, zaangażowania wielu osób. Dziękuję całemu składowi instytucji Toruń 2016, ale także przede wszystkim dziękuję tysiącom torunian, które włączyły się w ten projekt, angażując swoje emocje, pomysły – dodał prezydent Zaleski. - Zapewniam, że – niezależnie od wyniku – Toruń chce i powinien być stolicą kultury nie tylko w roku 2016. Dla niektórych może być stolicą kultury regionu, a dla innych nawet świata i to niezależnie, w którym roku. To, co było widać w ciągu ostatnich lat i miesięcy to olbrzymi potencjał i należy go wykorzystać.
Prezydenta ucieszyły dwa stwierdzenia ze strony Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego, który podszedł do toruńskiej grupy i powiedział: "Daliście dobrą propozycję, nie wszyscy mogli ten konkurs wygrać, ale wykorzystajcie tę propozycję, bo warto, by zaistniała". Ponadto minister powiedział dziennikarzom, iż jest czas na to, by wykorzystać wszystkie pomysły, a nie na to, by przystępować do prób rozliczeń, gdyż one nie są na miejscu.
Prezydent Zaleski zapewnił dziennikarzy, iż do takich działań nie będzie przystępował. - Wręcz przeciwnie, dokąd mogę, będę robił wszystko, by dorobek starań o zdobycie tytułu ESK zachować, udoskonalić i zadbać o to, aby propozycje, projekty i rozwiązania nie poszły w niepamięć. To, co jest wartością kultury naszego miasta, należy skrzętnie kontynuować i rozwijać. Bardzo mi także zależy, by wykorzystać potencjał ludzi, zarówno tych, którzy tworzą kulturę, jak i tych, którzy pracowali na rzecz aplikacji i pracowali w instytucji Toruń 2016.
Prezydent nie oceniał wyboru pięciu miast, aczkolwiek – jak stwierdził - pewne spostrzeżenia są oczywiste: byliśmy najmniejszym miastem w konkursie i to najmniejsze miasto nie trafiło do dalszego etapu. Jak się okazało, duże, metropolitalne miasta miały więcej szans. Potwierdził to w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy przewodniczący komisji konkursowej, który stwierdził, iż zależy im, by program był imponujący, duży, promieniujący, a mogą to zrealizować duże ośrodki.
- W moim odczuciu duże było więc premiowane. Dla mnie zaskakujące było to, że w konkursie wystartowała Warszawa. Powiem żartobliwie, że matka nie powinna konkurować z własnymi dziećmi. Start stolicy, która ma olbrzymie możliwości różnego rodzaju zewnętrznej prezentacji i szczególne warunki do wygrania w każdym konkursie, był rywalizacją z własnymi dziećmi – dodał prezydent Zaleski. - Każdy z nas, z szóstki miast, która odpadła, myślał, dlaczego wybrano tylko pięć? Może bylibyśmy tym szóstym?
Na pytania dziennikarzy, co stanie się z instytucją Toruń 2016, prezydent stwierdził, iż jest za wcześnie, by o tym mówić. Przecież od momentu, kiedy głęboko wierzyliśmy, że ta instytucja będzie bardzo aktywna do roku 2017, minęło zaledwie kilkanaście godzin. Trzeba się jednak zastanowić i podjąć decyzję, co dalej.
- Jedno jest pewne, w tej instytucji jest naprawdę duży potencjał intelektualny i ludzki. Tego nikt rozsądnie myślący nie powinien zmarnować. Pozostał nam przecież cały pakiet pomysłów, projektów, pozostała nawiązana współpraca. Przypomnę, że nawiązało ją z nami w przygotowaniu aplikacji kilkanaście miast. Przypomnę także, iż obiecaliśmy sobie nawzajem – Bydgoszcz Toruniowi, a Toruń Bydgoszczy – że jak jedno z tych miast zostanie ESK, będziemy ze sobą współpracować. Mogę także zapewnić, że w sytuacji, kiedy żadne z tych miast ESK nie zostanie, współpraca w sferze kultury jest oczywista i trzeba o nią starannie zadbać. Miasta są kompatybilne, uzupełniające się chociażby w takiej prozaicznej, lecz ważnej sferze, jaką jest baza dla działań kulturalnych, nie mówiąc już o pomysłach i projektach. Trzeba kilku - kilkunastu dni, by kurz bitewny opadł i by można rozmawiać o przyszłości kultury w Toruniu i w regionie – powiedział.
Co najważniejsze, i prezydent, i pracownicy Toruń 2016 zgodnie podkreślają, iż tego, że gród Kopernika nie przeszedł do drugiego etapu konkursu, nie można traktować jako porażki. Chociażby dlatego, że ubieganie się o tytuł ESK poruszyło wyobraźnię setek Torunian. Wspomnieć wystarczy akcję "Popieram Toruń", kiedy z własnej woli mieszkańcy grodu Kopernika oddawali swój wizerunek by wesprzeć swoje miasto. Ubieganie się o tytuł było wyśmienitą okazją, by wzmacniać lokalny patriotyzm. Ponadto wielu torunian z własnej woli było ambasadorami ESK 2016. Wiele spotkań biznesowych, kulturalnych czy naukowych, odbywających się na terenie całego kraju i Europy zawierało wątek promujący Toruń jako ESK.
Rywalizacja dała nam także namacalne korzyści. To wszak ogromna promocja miasta. Pamiętajmy, iż wartość artykułów prasowych o ubieganiu się Torunia o to zaszczytne miano sięgnęła niesamowitej wartości blisko 6 mln 300 tys. PLN. To ogromna kwota, którą Toruniowi – miastu średniej wielkości – trudno byłoby wydatkować z własnego budżetu. Według raportu "Coolturalne miasta. Europejska Stolica Kultury" przeprowadzonym przez firmę Press-Service Monitoring Mediów i opublikowanym w czasopiśmie Press, starania Torunia o zdobycie tytułu ESK były również najczęściej relacjonowane w mediach.
Pamiętać także należy, iż pozostanie nam wiele obiektów: sala koncertowa na Jordankach, Centrum Sztuki Współczesnej, całkowicie zmodernizowany Baj Pomorski, sala koncertowa Zespołu Szkół Muzycznych, wyremontowane i zaadaptowane obiekty Muzeum Okręgowego czy projekt "Trzy wieże" - czyli krzywa Wieża, Brama Klasztorna i Baszta Gołębnik, które przeznaczone zostaną na siedziby dla twórców, animatorów Kultury. Pozostaną także setki imprez kulturalnych, podczas których torunianie mogli i będą mogli nadal obcować z przeróżnymi formami sztuki.
Udało nam się również zaangażować partnerów z regionu, kraju i Europy. To cenne więzi, które można wykorzystać tworząc np. wspólną strategię dla turystyki. Szkoda, że nie przyłączyła się Bydgoszcz. Może niezakwalifikowanie się Bydgoszczy do drugiego etapu będzie dla naszych sąsiadów silnym sygnałem, iż najmocniejsi jesteśmy działając wspólnie. Pamiętać też trzeba, że poparł nas nie byle jaki partner – Kraków, który już był ESK. Mamy także sympatycznego partnera w Hiszpanii. Pampeluna to bardzo ciekawe miasto, które przyciąga miliony turystów z całego świata. Warto kontynuować ten kierunek.
Rywalizacja o tytuł ESK to ponadto kolejny ciekawy punkt do naszego miejskiego CV. Pamiętajmy, że potencjalni inwestorzy – duże koncerny, chcą lokować swoje siedziby czy file w ciekawych miastach, najzwyczajniej w świecie chcą, aby ich pracownicy nie nudzili się po godzinach pracy. Toruń z pewnością ma taki atut.
Zdobyliśmy także cenne doświadczenia organizacyjne. Starania o ESK to ogromny wysiłek organizacyjny, przez co nieoceniona nauka dla naszych urzędników, działaczy pozarządowych i wszystkich mieszkańców. Przy kolejnych ambitnych celach będziemy bogatsi o nowe doświadczenia.Źródło:www.torun.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto