Nowe logo UMK. NZS: Nie rezygnujemy z protestów

Forum gromadzącym przeciwników zmian stał się Facebook. Utworzone tam wydarzenie "Ratujmy logo UMK" ma ponad siedem tysięcy uczestników, a pieczę nad nim przejęło Niezależne Zrzeszenie Studentów UMK. Toruńska Inicjatywa Obywatelska zaś przygotowała petycję protestacyjną.

Na stronie internetowej UMK stworzenie nowego logo tłumaczą chęcią zmiany, uproszczenia i większego rozpoznawania w świecie. Czy jednak nie zapomniano o najważniejszym elemencie nowoczesności - podmiotowym traktowaniu społeczności uniwersyteckiej? O ile konieczność ujednolicenia systemu znaków graficznych na uczelni jest raczej zrozumiała, to wzór i sposób przyjęcia nowego logo wywołują kontrowersje.

- Nie jestem plastykiem, więc o wartości artystycznej logotypu się nie wypowiem. Wydaje mi się jednak, że skoro sprawa wywołała takie poruszenie, zaangażowała tysiące ludzi, to nie powinno się przejść obok niej obojętnie. Studiuję tutaj od czterech lat i nie słyszałem o sprawie, która zaangażowałby więcej osób - mówi Kamil Łażewski, przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMK.

- Protestujący najczęściej mówią, że zaproponowana symbolika jest zbyt minimalistyczna, utrudnia identyfikację uczelni i poszczególnych wydziałów, a uznane, największe uczelnie mocno trzymają się tradycyjnych wzorów graficznych. Zaproponowane logo trudno będzie komukolwiek skojarzyć z UMK - tłumaczy Łażewski.

Wiele wskazuje na to, że całej afery można by uniknąć, gdyby władze uczelni bardziej po partnersku potraktowały środowisko uniwersyteckie.

- Z moich informacji wynika, że projekt logo został zaprezentowany na posiedzeniu senatu uczelni i na tym samym posiedzeniu został przyjęty. Trudno zatem mówić o jakichkolwiek konsultacjach, bo uniwersytet to znacznie bardzie złożony organizm, liczniejsze środowisko - zauważa przewodniczący NZS. - Dlatego mamy nadzieję, że władze uczelni zechcą wrócić do rozmowy na temat logotypu i kolejne decyzje podejmą po szerokich konsultacjach, np. podczas referendum uczelnianego. Na razie, z protestów nie rezygnujemy i planujemy zorganizowanie zgromadzenia publicznego.