Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim byli Trzej Królowie i czy w ogóle istnieli?

Rozmawiała Maria Mazurek
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Aneta Żurek
Z ks. dr. Lucjanem Bielasem z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, historykiem Kościoła i starożytności, rozmawia Maria Mazurek.

W poniedziałek święto Trzech Króli. Tymczasem nie wiemy ani czy było ich trzech, ani czy byli królami. Ani czy w ogóle istnieli.
Chrześcijanie wierzą, że istnieli. Opowiada o nich Ewangelia św. Mateusza. Ale rzeczywiście - nie wiemy o nich wiele. Ani, ilu ich było, ani nawet nie możemy z całą stanowczością stwierdzić, kim byli. Święty Mateusz określa ich w Ewangelii mianem "magów", co w tamtych czasach również oznaczało uczonych, mędrców. Prawdopodobnie astrologów. Ale oddajmy głos Ewangelii, która jest naszym jedynym źródłem wiedzy o mędrcach ze Wschodu:
"Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon".

Ujrzeli gwiazdę na wschodzie - czyli powinni iść z zachodu.
Nie. Ujrzeli "gwiazdę na wschodzie", w znaczeniu że widzieli ją na wschód od Jerozolimy, a nie na wschodniej części nieba. Akurat tu nie ma żadnych wątpliwości. Pytanie: skąd przybyli? Moje osobiste przeczucie - ale nie tylko moje, bo to jedna z najpoważniejszych teorii - jest takie, że z Persji. I że byli uczniami Zaratustry.

Skąd ta teoria?
Zaratustra głosił, że na świecie są dwa potężne bóstwa: dobro i zło. Między nimi jest nieustanna walka. Człowiek jest istotą pośrednią i może opowiedzieć się po jednej albo drugiej stronie. Czyniąc dobro, przyczynia się do budowania królestwa dobra, a czyniąc zło - oddaje przysługę złu. Ostatecznie jednak dobro zwycięży. Przypomina to coś pani?

Walkę Boga z szatanem w chrześcijaństwie.
Dlatego jeśli mędrcy byli wyznawcami Zaratustry, to oznaczałoby fantastyczną syntezę. Dopełnienie się tych dwóch wierzeń. Wie pani, chrześcijaństwo wchodzi w religie pogańskie. One zapowiadają pewne rzeczy, stawiają świetne pytania. Ale tylko w chrześcijaństwie znajdują się na te pytania prawdziwe, dobre odpowiedzi. Dlatego ja nie boję się starożytnych rytów, nie twierdzę, że pochodzą od szatana. W głowie mi to nie miesza. Bo widzę tę piękną syntezę.

Czemu sądzi Ksiądz, że goście ze Wschodu byli astrologami? O tym też przecież św. Mateusz nie mówi.

Ale zapowiada to Stary Testament. Niebo zawsze fascynowało ludzi, skłaniało do wróżb. Starożytni przepowiadali przyszłość z ułożenia gwiazd, z lotu ptaka, z wnętrzności zwierząt składanych na ofiarę. I zawsze - tak dzieje się zresztą do dziś - tymi wróżbami byli szczególnie zainteresowani ludzie niepewni swoich decyzji, zagubieni. Nieprzypadkowo Bóg zesłał gwiazdę betlejemską akurat do mędrców wróżących z gwiazd.

Wróżba dla wróżbitów?

Nie. Wróżbę to sprawdzamy w senniku, jak się nam przyśnią wypadające zęby albo piekielny ogień. Bóg posługuje się znakami, bo może działać ponad prawami natury. Gdy przyszedł do Józefa we śnie, to ten zaraz wiedział, że to Bóg. A jak gwiazda betlejemska prowadziła mędrców do Chrystusa, też nie było wątpliwości, że to nie tylko jakieś astronomiczne zjawisko. Szef daje znak i wiadomo, o co chodzi.

Po drodze mędrcy mieli przystanek u Heroda.
Tak. Ewangelia opisuje to tak:
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.

Na początku uwierzyli Herodowi?

Tak. Ale potem dostali we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, a inną drogą udali się do swojej ojczyzny.

Herod chciał ich wykorzystać, aby dowiedzieć się, gdzie przebywa przyszły król żydowski?

W ogóle mnie to nie dziwi. To jego klimat, jego styl. Jak czytam pozabiblijne przekazy o Herodzie, to opis w Ewangelii jest z tym tak spójnym, że buzię całować. Herod był świetnym politykiem, taktykiem, który doskonale wiedział, z kim zawierać przyjaźnie, a z kim je zrywać. Manipulował ludźmi. Przy tym cechowała go totalna bezwzględność, żądza władzy. Potrafił jeszcze na łożu śmierci wydać nakaz zabicia własnego syna, bo miał podejrzenia, że ten przeciw niemu spiskował. I w przypadku mędrców manipulacje Heroda były tak duże, że musiał się w to włączyć Bóg, by poprowadzić uczonych inną drogą do ich ojczyzny.

Mędrcy w końcu dotarli do Chrystusa.

Tak. W tych słowach z Ewangelii zawiera się całe piękno:
A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.

Złoto było w sztabkach?

Tego nie wiemy. Ale było symbolem królestwa, znakiem, że uznają jego powołanie.

A kadzidło?

Czuje pani, co pachnie w tym mieszkaniu? To właśnie kadzidło: aromatyczna żywica, która po podgrzaniu wydaje piękne zapachy. Ta akurat jest z sosny, mędrcy dali pewnie Chrystusowi kadzidło z innych, bardziej orientalnych drzew. Kadzidło miało symbolizować sakralność.

Czym była mirra?

Mirra to też wonna żywica, która była używana do balsamowania zwłok. Poźniej uznano, że ten dar to była zapowiedź męczeńskiej śmierci Jezusa.

Ilu było mędrców i jakie mieli imiona?

Nie wiemy. Kacper, Melchior i Baltazar to imiona legendarne. Podobnie jak liczba trzech mędrców - to wzięło się z trzech darów. Ale zwrócę uwagę na coś cenniejszego, niż te dary. Sposób, w jaki mędrcy oddali Chrystusowi pokłon. Pełni pokory upadli na twarz. Poganie! Nie Żydzi, z narodu wybranego, ale innowiercy. Właśnie oni nawiązali osobistą relację z Chrystusem. To najważniejszy przekaz płynący z tej przypowieści: że Chrystus jest dla wszystkich ludzi. Nie tylko dla Żydów.

To obietnica, że Bóg zbawi też ludzi innej wiary?
Niektórzy ludzie nie mają nawet możliwości poznania wiary chrześcijańskiej. Ale każdy człowiek jest równy wobec Boga.

Od kiedy obchodzimy święto Trzech Króli?

Proszę pamiętać, że 6 stycznia to Trzech Króli w znaczeniu popularnym, a w znaczeniu eucharystycznym to Święto Objawienia Pańskiego. Tego dnia już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa w różnych krajach obchodziło się m.in. wspomnienie chrztu Chrystusa, rozmnożenie chleba, rzeź niewiniątek czy właśnie pokłon magów. Największy kult mędrców ze Wschodu panował - i wciąż panuje - w Kolonii, gdzie w XII w. przewieziono relikwie mędrców. Nie mamy dowodów na ich autentyczność; to już kwestia wiary. Ale w krajach niemieckojęzycznych 6 stycznia kultywuje się piękną tradycję, tzw. Sternsinger. Kolędnicy chodzą po domach, świętują, są piękne orszaki.

A zwyczaj pisania na drzwiach wejściowych K+M+B, od imion mędrców?

To nie skrót od imion mędrców, a od łacińskiego "Christus mansionem benedicat", a więc "Niech Chrystus błogosławi mieszkanie". Mamy mnóstwo pogaństwa w naszych domach: a to nie witamy się przez próg, a to wieszamy wstążki na łóżeczku dziecięcym. O kulcie pieniądza nie mówiąc. Niech ten jeden chrześcijański zwyczaj wskazuje nam właściwą drogę.

Orszaki Trzech Króli w poniedziałek będą wędrowały także w Małopolsce

- Krakowski orszak Trzech Króli wyruszy równocześnie z Wawelu, placu Matejki i ul. Retoryka o godz. 11. Każdy z nich będzie prowadzony przez króla symbolizującego jeden z kontynentów: Europę, Azję i Afrykę, a wszystkie spotkają się na Rynku.
Monarchowie przejdą w asyście swoich dworów - kilkuset małych rycerzy i dwórek, których role odtwarzać będą uczniowie krakowskich szkół. Będą jasełka i wspólne kolędowanie.
- W Tarnowie orszak poprzedzi msza św. odprawiona w samo południe w katedrze. To sprzed niej, ok. godz. 13 wyruszą Trzej Królowie, a celem ich wędrówki będzie żłóbek w żywej szopce w ogrodach ojców bernardynów. Pochody Tzech Króli wyruszą także o godz. 12.30 z pl. Kazimierza Wielkiego w Brzesku oraz o godz. 11 sprzed Urzędu Gminy w Pleśnej koło Tarnowa. W ten sposób święto Trzech Króli uczczą także po raz pierwszy mieszkańcy Dębicy (wymarsz o godz. 12.45 sprzed kościoła św. Ducha).
- W Nowym Sączu Pochód Trzech Króli rozpocznie się o godz. 10.20 zbiórką w trzech miejsach (każdy król w innym): na Maślanym Rynku, pod ruinami zamku i pod pomnikiem Mickiewicza na plantach. Orszaki spotkają się i oddadzą pokłon prawdziwemu dziecku i jego rodzicom pod ratuszem o godz. 11
W Krynicy o godz. 11.30 orszak królewski wyruszy na deptak spod kościoła zdrojowego. Na deptaku o godz. 12 wystawione zostaną jasełka.
- 6 stycznia po raz pierwszy orszak Trzech Króli przejdzie ulicami Bukowna.
Wyruszy o godz. 10.00 sprzed Centrum Kultury im. Jana Pawła II, gdzie się uformuje. Każdy z uczestników otrzyma królewską koronę. Dotrą do symbolicznego żłóbka Jezusa w kościele pw. św. Andrzeja Boboli.
- W Nowym Targu wierni zgromadzą się na miejskim Rynku o godzinie 12 i przemaszerują do pobliskiego kościoła. Po mszy (o godz. 13) na Rynku odbędzie się koncert kolęd i pastorałek.
W Zakopanem orszak także ruszy w południe. Wszyscy dostaną papierowe korony i w rytm góralskiej muzyki przejdą spod kościoła pw. Św. Rodziny w Zakopanem (Krupówki) na plac Niepodległości.
W Szczawnicy pochód rozpocznie się o godz. 10.30. Spod altany w Parku Dolnym kolorowy orszak Trzech Króli uda się na mszę świętą do kościoła parafialnego.
W Rabce-Zdroju początek uroczystości zaplanowano na godz. 14. 30 w miejskim amfiteatrze.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto