Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości

JP (AIP)
Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości
Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości Archwium Polska Press
Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości. Czy remis z Betardem Wrocław i porażka w Zielonej Górze to kiepskie rozpoczęcie sezonu? Rozmawiamy z Jackiem Gajewskim, menedżerem KS Toruń.

Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości

43:47 w Zielonej Górze. Dobry wynik czy jednak rozczarowanie?

Różnie można na ten wynik spojrzeć. Na pewno taka porażka na torze Falubazu nie jest powodem do wstydu, ale jednocześnie szkoda straconej szansy. Mogliśmy odrobić punkt po inauguracji na Motoarenie i ustawić się w korzystnej sytuacji w kontekście walki o play off.

Czego zabrakło do zwycięstwa?

Najprościej mówiąc, kilku punktów. Więcej oczekiwałem po Oskarze Fajferze i Jasonie Doyle'u.

Junior nie wykorzystał szansy?

Jeździł bardzo nierówno i zawodził zwłaszcza w środkowej fazie meczu. Specjalnie puszczałem go z rezerwy na juniorów Falubazu i miał w tych wyścigach przywozić choćby punkt. Wygraliśmy indywidualnie sześć razy, za mało, żeby odrabiać takie straty. Oskar przede wszystkim musi być bardziej zdecydowany, czasami wręcz agresywny na torze. Jason Doyle z seniorów Falubazu pokonał tylko Jabłońskiego. Jego problem na początku sezonu jest prędkość. Australijczyk sam doskonale zdaje sobie i powinien zainwestować w sprzęt. Przyszły tydzień ma bardzo pracowity, jeszcze przed meczem z PGE Staklą jedzie w Speedcway Best Pairs Cup, więc już w ten czwartek chce przyjechać do Torunia i testować sprzęt. Świetnie znowu wypadł Chris Holder.

To niespodzianka?

Rozmawialiśmy długo przed sezonem i Chris opowiadał mi wiele o pewnych obawach związanych z powrotem do ścigania. U niego wszystko rozstrzyga się w głowie, bo fizycznie i sprzętowo jest przygotowany. Każdy udany mecz na dobrze przygotowanym torze bardzo go wzmacnia. W Zielonej Górze oglądałem takiego Chrisa sprzed laty. Zna ten tor, czuje się na nim bezpiecznie i to było widać. Jeździł bardzo pewnie, przedłużał prostą, nie miał ani chwili zawahania. Myślę, że niedługo w każdym meczu będzie nam gwarantował dużą ilość punktów.

Była szansa na start Pawła Przedpełskiego w Zielonej Górze?

Praktycznie nie było. W piątek mieliśmy taki generalny trening na Motoarenie, ale Paweł nie zdecydował się na wyjazd. Sam przyznał, że jeszcze czuje ból, nie byłby w stanie panować nad motocyklem. Po konsultacji z dr. Janiszewskim uznaliśmy, że takie ryzyko nie ma sensu.

W kolejnym meczu 10 maja z PGE Stalą Rzeszów KS Toruń pojedzie w optymalnym składzie?

Szanse są niewielkie. Myślę, że Paweł raczej bez przeszkód wystartuje. Ten tydzień jeszcze będzie się leczył, potem wsiada na motocykl, 5 maja planuje start w inauguracyjnym meczu ligi szwedzkiej. Gorzej wygląda sprawa z Adrianem Miedzińskim. Jego kontuzja jest poważniejsza i trudno w tej chwili coś rokować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacek Gajewski życzy Fajferowi agresji, a Doyle'owi prędkości - Toruń Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto