Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Raszków: kto podpala stodoły?

Ryszard Binczak
Blisko sześć godzin strażacy gasili stodołę w Korytnicy
Blisko sześć godzin strażacy gasili stodołę w Korytnicy Ostrów24TV
Strażacy nie mają wątpliwości, że w gminie Raszków grasuje podpalacz. Policja bada każdy ślad. Sprawdza również, czy osoby, które wcześniej dopuszczały się podpaleń, mają alibi, gdy płonęła stodoła i stóg

Wpodostrowskiej gminie Raszków wybuchły w ostatnim tygodniu dwa pożary w odstępie zaledwie 1,5 godziny. Około godziny 22. palił się stóg siana w Ligocie, a godz. 23.20 strażacy wzywani byli do gaszenia stodoły w Korytnicy.
– Wszystko wskazuje na to, że to były podpalenia - mówi Krzysztof Biernacki, rzecznik prasowy ostrowskiej straży.

W Ligocie przez ponad cztery godziny walczyły z ogniem trzy zastępy strażaków - jeden z PSP z Ostrowa i dwa OSP z Raszkowa. Na szczęście szybko udało się zapanować nad ogniem, ale straty i tak oszacowano na ponad 4,5 tysiąca złotych. Stóg miał powierzchnię blisko 90 metrów kwadratowych.

Strażacy z Ostrowa powrócili do bazy a wraz z nimi jeden samochód z Raszkowa. Długo jednak tam nie pozostali, bo około godziny 23.20 po raz kolejny zawyły syreny okolicznych jednostek OSP. Na niebie ukazała się łuna ognia, tym razem nad sąsiadującą z Ligotą wioską Korytnica. Okazało się, że tym razem płonie stodoła. Po raz kolejny do akcji wyruszyły dwa zastępy PSP z Ostrowa, wóz z Raszkowa, Bieganina oraz miejscowej OSP z Korytnicy. Do pożaru skierowano także strażaków, którzy zabezpieczali jeszcze wcześniejszy pożar w Ligocie.

Akcja gaśnicza trwała blisko sześć godzin. Po pożarze stodoły wstępnie straty oszacowano na 14 tysięcy złotych. Stodoła miała konstrukcję drewnianą i znajdowało się w niej dziesięć przyczep zboża oraz słomy.
– Czekamy aż obie sprawy zbadają biegli z zakresu pożarnictwa – mówi Krzysztof Biernacki. Wyjaśnieniem podpaleń zajęli się policjanci z Ostrowa oraz Raszkowa.
– Badamy każdy trop - zapewnia Krzysztof Kula, rzecznik ostrowskiej policji. – Sprawdzamy, czy osoby które wcześniej dopuszczały się podpaleń mają alibi. Mamy kilku podejrzanych, ale jest za wcześnie, by zdradzać szczegóły.

Natomiast w gminie Rasz-ków zarządzono sprawdzanie wszystkich hydrantów , by nie okazało się, że któryś podczas pożaru odmówi posłuszeństwa. Po kontroli wyszło na jaw , że tylko jeden był uszkodzony, ale już został naprawiony.

Czy oba pożary to sprawka jednego człowieka? Czy chciał on zmylić strażaków wysyłając ich do pożaru stogu, a po chwili podpalił stodołę?

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie to kolejne pożary w gminie Raszków. Na 60 tysięcy złotych oszacowano straty spowodowane pożarem stodoły, jaki miał miejsce 10 września tuż przed godziną 22 także w Korytnicy. Niestety, budynek stodoły spłonął doszczętnie. Wraz z nim z dymem poszły trzy przyczepy słomy, cztery tony zboża, ciągnik rolniczy, śrutownik, betoniarka, maszyny rolnicze i sprzęt gospodarczy. Strażacy walczyli z ogniem ponad 4 godziny. W akcji brał udział samochód ratowniczo-gaśniczy z PSP z Ostrowa oraz 5 zastępów strażaków ochotników z Ko-rytnicy, Ligoty, Bieganina i Raszkowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto