18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miała być Ekstraliga a jest nadal pierwsza liga! (ZDJĘCIA)

SZYMON SZAR
Sporo emocji oraz nadziei przyniosły sympatykom GKM-u Grudziądz rozgrywki na zapleczu Enea Ekstraligi w 2013 roku. Rok najlepszy od lat jednak pozostaje spory niedosyt. Ekstraliga była tak blisko a zarazem jest tak daleko.

Początek sezonu 2013 był bardzo udany dla GKM-u Grudziądz. Podopieczni popularnego "Kempesa" bez większych problemów odnosili dwa zwycięstwa. Najpierw po dość wyrównanym pojedynku pokonali na własnym torze Lokomotiv Daugavpils, by tydzień później wysoko pokonać na wyjeździe beniaminka rozgrywek - KolejarzRawag Rawicz.

Pierwszym poważnym sprawdzianem dla grudziądzan był mecz w którym GKM podejmował na własnym torze najgroźniejszego rywala - ekipę Wybrzeże Gdańsk. W spotkaniu lepsi okazali się żużlowcy z nad morza co spowodowało iż o realizację planu grudziądzan, którym był awans do Ekstraligi było bardzo ciężko.

Mimo bolesnej porażki na własnym terenie GKM był bardzo zmotywowany przed kolejnymi meczami. Kolenie cztery zwycięstwa w tym historyczne z Wybrzeżem w Gdańsku. Wygrana nad morzem sprawiła iż GKM wyrównał rachunki z podopiecznymi Stanisława Chomskiego. I awans do najwyższe klasy rozgrywkowej stał się faktem.

Szybko jednak niebiesko- żółtych na ziemię sprowadził Orzeł Łódź, który pokonał grudziądzan czterema punktami.
Potem przyszła porażka z Lokomotiv Daugavpils i było już wtedy wiadomo że ekipa Hallera jeśli chce awansować do Ekstraligi musi wygrać na gorącym terenie w Gdańsku.

Pierwszy wyścig nad morzem zwiastował wielkie święto wśród grudziądzan, bowiem żużlowcy przyjezdnych zwyciężyli podwójnie, a w trybunie gości aż mieniło się od "żółtno-niebieskich" barw. Niestety radość ta nie trwała zbyt długo. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich związanych z klubem w dalszej części meczu GKM po prostu nie istniał, przegrywając bieg za biegiem.

Przewaga gdańszczan w połowie meczu była tak wysoka, że nawet najwięksi optymiści nie mieli już żadnych złudzeń, powoli opuszczając trybuny stadionu. Zdecydowanie lepsi tego dnia gospodarze zmiażdżyli wręcz ekipę z Grudziądza i w pełni zasłużenie świętowali powrót w ekstaligowe szeregi.

W tym roku grudziądzkiej ekipie nie udało się zrealizować założonego przed nią celu. Był to co prawda najlepszy sezon od lat w wykonaniu "żółto-niebieskich" od wielu lat. Trudno jest jednak wskazać bezpośrednią przyczynę porażki. W najważniejszym momencie całego sezonu GKM był po prostu słabszy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ta solidna lekcja prawdziwego żużla przyniesie w przyszłości cenne doświadczenie grudziądzkim żużlowcom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto