Pracownik firmy, która zorganizowała skoki na bungee podczas dyskoteki w Żninie usłyszał zarzuty. Podczas jednego ze skoków o mały włos nie doszło do tragedii.
Śmiałek, który odważył się na lot nagle spadł na ziemię z wysokości około 10 metrów.
Przypomnijmy, feralnego skoku na bungee doszło w minioną sobotę około 21:30 w Żninie. Tam podczas zorganizowanej przez żninianina dyskoteki była możliwość oddania skoku na bungee.
Przeczytaj o skoku na bungee w Żninie: Wypadek w Żninie. Podczas skoku na bungee pękła lina
Z takiej okazji skorzystał 23-latek. Dźwig podniósł śmiałka na wysokość 50 metrów. Po czym po zamontowaniu mu przez obsługę liny, mężczyzna skoczył w dół.
Ku zaskoczeniu oglądających, nagle, jak się później okazało lina pękła i 23-latek spadł z wysokości około 10 metrów na ziemię.
Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Jak informuje Krzysztof Jaźwiński Oficer Prasowy KPP w Żninie, materiał jaki zgromadzili śledczy, pozwolił na przedstawienie pracownikowi firmy, który obsługiwał skoki, zarzutu z art. 160 § 1 kodeksu karnego. Teraz mężczyzna poczeka na proces w sądzie.
Zobacz jak skakano na bungee w Żninie:
Pijany kierowca sprawcą wypadku w Adamowie. Sześć osób rannych w tym dwoje dzieci [ZDJĘCIA]
Wypadek na Skłodowskiej Curie. Skoda fabia zderzyła się z iveco
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?