Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń - Czas na przemyślenia

Filip Sobczak
Piłkarze Elany Toruń zajmują 16. pozycję w III lidze
Piłkarze Elany Toruń zajmują 16. pozycję w III lidze Tomasz Młynek
W grobowych nastrojach spędzą święta i nowy rok piłkarze toruńskiej Elany. Podopieczni Roberta Kościelaka po 18 kolejkach zajmują dopiero 16. miejsce w 18 zespołowej III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej.

W trakcie letniego okna transferowego na toruński klub został nałożony zakaz transferowy. Dlatego zespół seniorów uzupełnili najbardziej perspektywiczni juniorzy. Niestety, w trakcie rundy trener Robert Kościelak zauważył, że forma młodzieży jest sinusoidalna.

- Pamiętajmy, że Ci młodzieżowcy muszą rano wstać do szkoły, a potem iść na trening - mówił trener Kościelak. Często przez brak czasu prowadzą złą dietę. Po treningu muszą się jeszcze uczyć. Staramy się, aby mieli jak najmniej kontuzji, bo przeciążony organizm jest na nie podatny. Oni zapewne nie zagrają trzech czy czterech równorzędnych spotkań. Niestety, ale z tym się wiąże młodość. Pewnie jeszcze nie raz będzie pod górę.

Największym pozytywem jest pięć bramek Bartosza Maćkiewicza. 18-latek w wielu meczach raził nieskutecznością, ale jak już strzelał, to takie gole, jakich nie powstydziłby się ojciec, Jarosław.

- Na Bartku ciąży presja nazwiska, ale pamiętajmy, że on ma wciąż 18 lat - wspominał trener Elany.

Życie piłkarza toruńskiego zespołu nie należało do najłatwiejszych. Jedynie czego mógł być pewien, to wsparcie od najzagorzalszej grupy kibiców.

- Należy sobie zdać sprawę w jakim położeniu jesteśmy. Klub nam niczego nie gwarantuje. Organizacyjnie wygląda to jak w B klasie. Nie ukrywam, że odbiera nam to chęci do wszystkiego - komentował Maciej Melerski.

- Chcielibyśmy przyjść na trening z luźnymi myślami i dać z siebie wszystko. Większość chłopaków ma długi, kredyty. Ścigają ich windykatorzy, bo ciągle pożyczają i nie mają z czego żyć. Oczywiście gdy jesteśmy na boisku nikt nie odkłada nogi, jednak gdzieś te problemy podświadomie składają się na to jak gramy - dodawał kapitan, Marcin Wróbel.

21 września, na spotkanie z Włocłavią Włocławek żółto-niebiescy wyszli z 10 minutowym opóźnieniem, bez oficjalnych koszulek meczowych z napisem "Toruń miastem sportu". Ponadto w trakcie rundy piłkarze kilka razy nosili się z zamiarem nie wychodzenia na boisko na mecz ligowy. Jednakże nigdy nie doszło do takiej sytuacji. Wygrywał sport. Ale deklaracje były.

- Jeśli nic się nie zmieni, to ja do Świecia nie jadę - twierdził po meczu ligowym z Włocławią Włocławek, Wróbel. W piłkę mogę pograć sobie na orliku obok domu. Nie ponosić żadnych kosztów, nie dojeżdżać codziennie na treningi, a zaoszczędzony czas spędzić z rodziną.

3 października, rada nadzorcza klubu odwołała ze stanowiska prezesa Ewarysta Schafera. Do dziś Elana funkcjonuje bez sternika. Jednym z kandydatów na objęcie stanowiska jest wciąż kapitan Marcin Wróbel. 33-latek przez całą swoją karierę udowadniał, że los klubu nie jest mu obojętny.

- Jest to kusząca oferta - powiedział Wróbel. - Pewnie niewielu piłkarzy zostawało prezesami, ale takie coś może się wydarzyć. Miałbym dużą grupę wsparcia. Ponadto mam doświadczenie z prowadzenia własnego biznesu. - przekonywał doświadczony zawodnik.

Żółto-niebiescy przegrali pięć ostatnich spotkań ligowych, w których zdobyli zaledwie jedną bramkę i stracili aż osiemnaście. W trakcie rundy zawodnicy byli bezradni, ale nie pozostawiali złudzeń, szczególnie ci starsi zawodnicy, że wyniki i gra są niesatysfakcjonujące.

- Niektórzy z nas nie zasługują, aby grać na poziomie trzeciej ligi. - mówił po jednym ze spotkań kapitan zespołu, Marcin Wróbel.

- Moim zdaniem postawa naszej obrony to jest skandal. Wydaję mi się, że w lidze orlików drużyny nie tracą takich bramek jak my. - grzmiał po jednym z meczów bramkarz Elany, Przemysław Kryszak.

Od przyszłego roku piłkarze toruńskiej Elany nie będą występować za darmo. Urzędnicy z Torunia nie przeleją bezpośredniej dotacji do klubu, lecz na konta bankowe zawodników w postaci stypendiów. Dla III ligowców przeznaczono 480 tysięcy złotych.

Przed toruńską Elaną ponad trzy miesięczny rozbrat z rozgrywkami ligowymi. W marcu podopieczni Roberta Kościelaka zagrają u siebie z Nielbą Wągrowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto