Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej znaków zapytania w sprawie Łaguty. Get Wellowi grozi spadek

Piotr Bednarczyk
Obecnie Grigorij Łaguta gra na nosie agencji POLADA. I - zapewne - nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
Obecnie Grigorij Łaguta gra na nosie agencji POLADA. I - zapewne - nie powiedział jeszcze ostatniego słowa FOT. Sławomir Kowalski
Jeśli do końca miesiąca Agencja Antydopingowa POLADA nie podejmie choćby nieprawomocnej decyzji w sprawie wpadki Grigorija Łaguty, Get Wellowi grozi spadek do I ligi , a Mrgardenowi GKM-owi Grudziądz jazda w barażach. I taki scenariusz w ostatnich dniach wydaje się coraz bardziej realny!

Trwają półfinały w PGE Ekstralidze. W pierwszym meczu Betardu Sparty ze Stalą Gorzów wrocławianie wygrali 47:43.

Dopóki nie ma decyzji o odjęciu punktów Grigorijowi Łagucie (a więc i ROW-owi Rybnik), obowiązuje aktualna tabela, a w niej Betard jest drugi, zaś Stal trzecia. Oznacza to, że gdyby w rewanżu gospodarze wygrali różnicą czterech punktów i w dwumeczu byłby remis, do finału awansowaliby wrocławianie.

POLADA zbierze się dopiero 12 września. Co byłoby, gdyby podjęła decyzję o tym, że zabiera punkty Łagucie za trzy mecze? Stal awansowałaby na drugie miejsce w tabeli. Przy remisie w dwumeczu z Betardem to jej należałby się awans do finału. Powstałby kompletny bałagan.

W tej chwili działacze Ekstraligi Żużlowej powinni więc modlić się, żeby jednak Stal nie wygrała różnicą czterech punktów, co wyjaśniłoby sprawę. Jest szansa, że się uda.

Gorzej wygląda z dołem tabeli. Idąc bowiem z duchem logiki, jeśli do końca miesiąca POLADA nie podejmie żadnej, chociaż nieprawomocnej decyzji (na podstawie której Ekstraliga Żużlowa miałaby prawo zweryfikować tabelę), 1 października do barażu o miejsce w ekstralidze przystąpi Mrgarden GKM Grudziądz, a do I ligi spadnie Get Well Toruń. Bo w tabeli cały czas, podobnie jak teraz, torunianie byliby ostatni, a grudziądzanie przedostatni. ROW zajmowałby bezpieczne miejsce.

Trzeba sobie powiedzieć, że szansa na to, iż POLADA podejmie jakąkolwiek decyzję 12 września, są znikome. Po dotychczasowym postępowaniu zawodnika widać, że idzie mu (i - zapewne rybnickiemu klubowi, dla którego jest to korzystne) o jak najdłuższą zwłokę. A mając sprytnych prawników może się bawić z agencją w kotka i myszkę - składać kolejne odwołania lub powoływać kolejnych świadków.

Niestety, jak się okazuje, Ekstraliga Żużlowa może się temu jedynie biernie przyglądać. Trwa bowiem spór prawników, czy mogłaby sama podjąć decyzję o zabraniu punktów Łagucie chociaż za mecz, po którym nastąpiła kontrola antydopingowa. Wobec braku jasnej interpretacji władze żużlowe nie zaryzykują weryfikacji wyników, by nie narazić się na ewentualne odszkodowania.

Najbardziej prawdopodobne obecnie jest to, że bezradna obecnie POLADA ukarze w końcu Łagutę, ale dopiero za kilka miesięcy, gdy Get Well będzie w I lidze, a Mrgarden GKM będzie miał za sobą baraże. I co z tym fantem zrobią żużlowe władze, tego nie wiedzą zapewne one same.

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto