10 egzotycznych miejsc w Polsce, których nie znamy
Kalwaria Wambierzycka
Rozciąga się wokół Wambierzyc na Ziemi Kłodzkiej u stóp Gór Stołowych, jest bardzo efektowna i rozbudowana. Rzecz jasna, jak wszystkie kalwarie, także i ta Wambierzycka jest stworzonym na potrzeby kultu religijnego - przede wszystkim Drogi Krzyżowej - odzwierciedleniem Jerozolimy z czasów Jezusa Chrystusa. Malowniczy efekt potęguje bardzo urozmaicony krajobraz. Kalwarię Wambierzycką ufundował Daniel Paschazjusz von Osterberg, z łaski cesarza Leopolda I świeżo upieczony szlachcic, który dorobił się sporego majątku w roli ochmistrza hrabiostwa von Althann i na skutek korzystnego ożenku.
W Wambierzycach nawet nazewnictwo wzgórz i strumieni przeniesiono wprost z topografii Jerozolimy. I dziś więc na mapie Gór Stołowych w rejonie Wambierzyc znajdziemy zarówno Cedron, jak i wzgórze Syjon - na którym stoi kalwaryjski kościół, Górę Kalwarię (pełniącą funkcję Góry Oliwnej i Golgoty jednocześnie) czy też górę Horeb, Synaj, Tabor (również wielofunkcyjną). W Wambierzycach mamy też jedną z najdłuższych dróg kalwaryjskich w Polsce - jej przejście w całości zajmuje ok 4-5 godzin.
Osterberg miał rozmach - w Wambierzycach szczególną rolę odgrywają również bramy. Jerozolima została tu rozłożona na łopatki - zamiast 7 Bram Jerozolimy w Wambierzycach mamy ich aż 12, z czego siedem bierze oczywiście nazwy od swych jerozolimskich odpowiedników. Zdecydowanie ponadnormatywna jest też liczba kaplic - już w czasach Osterberga miało ich być 80, obecnie jest ich około setki.
Osterberg nie zakładał Kalwarii od zera - raczej doinwestował istniejące już w Wambierzycach od XIII wieku sanktuarium maryjne, zarazem zasadniczo zmieniając jego koncepcję. Z całą pewnością jednak efekt jego starań jest jak najbardziej wart odwiedzenia.